Pytanie na śniadanie. Tomasz Kammel wyskoczył z bukietem czerwonych róż przed Izabellą Krzan. Nie spodziewała się
Dzisiejsze wydanie programu „Pytanie na śniadanie” było wyjątkowo romantyczne. Najpierw prowadzący rozmawiali o dekoracjach na weselu, a później o pięknych bukietach róż. To właśnie wtedy Tomasz Kammel wręczył jeden z takowych swojej koleżance.
Co ciekawe, raptem chwilę wcześniej współprowadząca mówiła o tym, że niedługo będzie obchodziła ze swoim partnerem 3. rocznicę ich relacji.
„Pytanie na śniadanie”: Romantyczny gest Tomasza Kammela
W jednym z segmentów programu rozmawiano dziś o wiecznych bukietach róż. Zaproszona do studia ekspertka opowiadała o tym, w jaki sposób przeprowadza się proces stabilizacji róż, by mogły one wytrzymać nawet 2 lata.
W pewnym momencie Tomasz Kammel wziął w ręce prawdopodobnie najpiękniejszy z przykładowych bukietów, które ustawiono na stole, czyli ten złożony z krwistoczerwonych kwiatów. Po chwili wręczył go Izie, życząc jej wszystkiego najlepszego na nowej drodze.
To oczywiście żart prowadzącego, który wynikał z kontekstu rozmowy. Krzan chwilę wcześniej stwierdziła bowiem, że takie róże mogą być inspiracją dla jej partnera, który na pewno szuka prezentu z okazji wyżej wspomnianej rocznicy.
„Pytanie na śniadanie”: Komiczna scena w programie na żywo
Trzeba przyznać, że prowadzącego wyjątkowo trzymały się dziś żarty o podłożu romantycznym. Już wcześniej, gdy wraz z Izą i zaproszonymi ekspertkami rozmawiali o dekoracjach weselnych, zdecydował się na pierwszy z nich. Temat rozpoczął się bowiem od scenki, w której to prowadzący udawali parę młodą. Kammel stwierdził wówczas, że wreszcie powiedzieli sobie z Izą sakramentalne tak.
Warto jednak jasno podkreślić, że obydwoje już wcześniej klarowali publicznie swoją relację, sprowadzając ją jedynie do zawodowej przyjaźni. Zresztą, Iza nawet dziś na wizji wspomniała o swoim stałym partnerze.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?
- Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
- Dominika Gwit opublikowała komunikat ws. dziecka. Fani nigdy nie zobaczą jego twarzy i nie poznają imienia