Przytłaczający widok pod domem Mateusza Murańskiego. Pokazali, co tam się dzieje
Mateusz Murański zmarł i jest wspominany przez swoich znajomych i bliskich. Ta wiadomość wstrząsnęła polskimi internautami i światem show-biznesu. Przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo - oddechowa.
Poza kamerami Murański miał być zupełnie inny niż jego obraz medialny. Zdaniem sąsiadów aktora był normalnym i spokojnym chłopakiem. Wobec innych był życzliwy i otwarty.
Mateusz Murański - jaki był?
Murański był aktorem i freak fighterem. Walczył dla wszystkich największych federacji w kraju. Największą rolą filmową w jego wykonaniu był występ w dziele Jerzego Skolimowskiego, które zostało nominowane do Oscara - “IO”.
Mateusz pochodził z Wałcza. Ciepło wspominają go jego nauczycielka języka polskiego i Zbigniew Buczkowski, jego tata z serialu “Lombard. Życie pod zastaw”.
"Co tu się dzieje?" Przerażony klient pokazał, jak wygląda Biedronka Outlet. Jest ich w Polsce tylko kilkaMateusz Murański był hejtowany
W internecie głośno jest o tym, że to hejt był główną przyczyną sięgnięcia po używki przez Mateusza. Od kilku tygodni mówiło się o tym, że przebywa na odwyku. Sam przyznał Arkadiuszowi Tańculi, że nie radzi sobie z hejtem.
Od niedawna Murański mieszkał w Gdyni w zakupionym przez siebie domu. To w nim znaleziono jego ciało. Teraz pod posiadłością pojawiają się znicze. Przy drodze stoi jego samochód w którym widać jego rękawice i buty treningowe.
Mateusz Murański w oczach sąsiadów
Niedługo przed śmiercią widziała go jego sąsiadka. Wieczorem dzień wcześniej pod dom miała podjechać taksówka i Mateusz próbował na kable uruchomić auto. Sąsiadka nie zauważyła żadnych różnic w wyglądzie Murańskiego.
Pani Danuta mówi, że Murański bez problemu dawał autografy dzieciom, które podchodziły pod jego dom. Podobnie wspomina go Arkadiusz Pawłowski - konferansjer federacji High League. Zapamiętał Mateusza jako uśmiechniętego i pełnego werwy chłopaka.