Przykre wieści wypłynęły zza kulis programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". "Nerwowa atmosfera"
Zdarzało się już, że program “Twoja Twarz Brzmi Znajomo” wzbudzał mniejsze lub większe kontrowersje, ale te nigdy nie osiągnęły jeszcze takich rozmiarów jak teraz. Ostatnia afera związana z show zyskała bowiem wymiar globalny. Zagraniczna prasa nie szczędziła słów krytyki pod adresem producentów i wykonawców.
"Twoja Twarz Brzmi Znajomo": Zwycięski występ Szmajkowskiego rozpętał burzę
W poprzednim odcinku Kuba Szmajkowski wcielił się w amerykańskiego rapera, Kendricka Lamara. Odegrał jego ruchy i przede wszystkim charakterystyczny wokal naprawdę dobrze. Na tyle, że wygrał cały odcinek. Jego występ obiegł sieć i błyskawicznie wygenerował niebywałe zamieszanie.
Wszystko przez jego charakteryzację. Kuba oczywiście nie był pierwszym artystą, którego ucharakteryzowano tak, by miał inny kolor skóry, ale to właśnie ta kwestia wzbudziła największe zamieszanie.
"Twoja Twarz Brzmi Znajomo": Zagraniczna prasa krytykuje program
Producentom i Szmajkowskiemu, a potem także Poli Gonciarz, która odgrywała Beyonce, zagraniczna prasa zarzuciła tzw. “blackface”. Pojęcie to opisuje prześmiewcze malowanie twarzy na czarno przez osoby o białym kolorze skóry. W Ameryce przez lata było formą upokorzenia mniejszości rasowych.
Sęk jednak w tym, że w polskim programie nikt nie miał zamiaru artystów wyśmiać, a po prostu jak najbardziej się do nich upodobnić. Zagranicznym magazynom takim jak “The Guardian” czy “Complex” takie tłumaczenie jednak nie podchodziło. Według niektórych artykułów wszyscy zaangażowani w projekt powinni się wstydzić, że do tego dopuszczono.
W ocenie nie pomógł także fakt, że Szmajkowski śpiewał nieocenzurowaną wersję piosenki. Pół biedy, że padają w niej zwyczajne wulgaryzmy, ale niestety pojawiają się także określenia, których, jak przyjęło się w USA, mogą używać tylko czarnoskórzy względem siebie. Gdy wypowiada je kto inny, traktowane jest to jako obelga. W tym wypadku również wynika to z historii Stanów Zjednoczonych i segregacji rasowej, która miała tam miejsce.
"Twoja Twarz Brzmi Znajomo": Jaki jest nastrój na planie?
Serwisowi “Pudelek” udało dotrzeć się za kulisy programu. Jak można było przypuszczać, według pozyskanych przez źródło informacji atmosfera w kuluarach jest nerwowa, bo afery na taką skalę jeszcze nie było. Osoba związana z programem zapewnia jednak, że nikomu przez myśl nie przeszło, by kogokolwiek obrazić. Chodziło jedynie o to, by upodobnić się do artystów.
Co w całej sprawie istotne, programu “Twoja Twarz Brzmi Znajomo” ma bronić Nick Sinckler, jedyny czarnoskóry uczestnik. Jeśli on, nie poczuł się tym wszystkim urażony, to dlaczego reszta świata miałaby się tak czuć?
Źródło: Pudelek