Przygnębiające wieści ws. stanu Lipowskiej. “Nie mogę się z tym pogodzić”
Wielu nie wyobraża sobie kontynuacji serialu „M jak miłość” bez Teresy Lipowskiej na planie. Dobiegają jednak niepokojące wieści dotyczące jej zdrowia. Aktorka wyznała, że zaczyna brakować jej sił, a choroba coraz bardziej uprzykrza jej życie.
Teresa Lipowska wyznała, że mierzy się z chorobą
Teresa Lipowska udzieliła ostatnio wywiadu w podcaście "Gwiazdy Sołtysika". Aktorka opowiedziała o swoim zdrowiu. Jak ujawniła, sytuacja wygląda poważnie. Teresa Lipowska ze względu na wiek staje się coraz słabsza, co sprawia, że nie może już pracować tak wiele, jak dawniej. Powoli rezygnuje także z niektórych ról w teatrze.
Z pewnością nikt nie wyobraża sobie kontynuacji serialu „M jak miłość” bez Barbary Lipowskie, dlatego szczególne wzruszenie wywołały jej słowa, o zbliżającej się śmierci. Aktorka zdaje sobie sprawę, że czeka to każdego i że jest to nieuniknione.
Barbara Lipowska opowiedziała o swoim cierpieniu
Aktorka w przejmujących słowach opowiedziała o tym, jak mierzy się z chorobami i postępującym wiekiem. Pomimo że zdaje sobie sprawę, że czeka to każdego, trudno jest jej pogodzić się z upływającym czasem i pogarszającą się kondycją.
"Starość jest straszliwa. I bez względu na to, że mając te 86 lat, jednak mam tu w głowie dużo młodziej. Mam jeszcze plany, jeszcze chciałabym wiele rzeczy zrobić, ale już wiele się nie da po prostu. Po prostu się nie da, bo gdzieś tu wyjazdy, jakieś projekty... Ja do teatru nie chcę, bo to jest za ciężki tekst, za późno się wraca. To są te ograniczenia, to jest choroba, że ja tego nie mogę. Zdaję sobie sprawę, że pewnych rzeczy nie mogę robić i pewne choroby wieku starczego mnie dorywają, ale jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Tak chciałabym do przodu jeszcze" - wyznała Teresa Lipowska
ZOBACZ TEŻ: Fanom “M jak miłość” się to nie spodoba. Lipowska właśnie wyjawiła
Teresa Lipowska otwarcie mówi o śmierci
Aktorka podkreśliła, że nie chciała się skarżyć . Jednak ze względu, że ten temat może dotyczyć każdego, postanowiła wyznać, jak się czuje. Jej słowa o „nadchodzącym końcu” wywołały duże poruszenie.
“Tu mi strasznie krzyż nawala, a tu noga, a to głowa. Siadasz wtedy w fotelu, nalewasz sobie wody mineralnej i jest ciężko. Wtedy zdaję sobie sprawę, że ja mam już bardzo blisko do tego końca. Może to być rok, pięć i dziesięć też, bo w końcu Danusia Szaflarska umarła dosyć późno, ale to już jest końcóweczka. I to dobija” - podsumowała aktorka
Teresa Lipowska nie zamierza jednak bezwzględnie poddawać się procesom starzenia. Zdradziła, że stara się szlifować swoją pamięć, rozwiązując krzyżówki. Życzymy jej dużo zdrowia i siły!