Najpierw zwolnił pracowników, teraz im grozi. Żąda ich powrotu, inaczej straci setki tysięcy złotych
Pracownik w czasach koronawirusa okazał się zarówno uciążeniem jak i towarem deficytowym. Przekonał się o tym jeden z przedsiębiorców, który najpierw zrobił grupowe zwolnienia, a potem, prosił pracowników o powroty na swoje stanowiska. Jak donosi money.pl, tym, którzy się nie zgodzili, postanowił zagrozić. Dlaczego nagle zmienił zdanie? Chodzi o wiele pieniądze od rządu.
Pracownik okazał się kluczem do wolności finansowej dla jednego z wrocławskich przedsiębiorców. Niestety, nie wszyscy chcą wybaczyć szefowi nagłe zwolnienie. Mężczyzna zdecydował się na groźby.
Pracownik zwolniony przez pandemię
Koronawirus odcisnął ogromne piętno na gospodarce, a państwo, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców, przygotowało pomoc finansową. Jednym z warunków otrzymania nisko oprocentowanej pożyczki od rządu jest utrzymanie swojej firmy i zatrudnienia pracowników. To tu mieści się największy problem wrocławskiego biznesmena.
Mężczyzna prowadzący firmę we Wrocławiu chcąc zaoszczędzić w ciężkich czasach, zdecydował się na poważny krok – grupowe zwolnienia pracowników. Niestety, nie sprawdził dokładnie dokumentów, które uwzględniały, jakie warunki trzeba spełnić by otrzymać i móc w pełni skorzystać z pomocy tarczy antykryzysowej.
- ONZ ostrzega przed kolejną katastrofą. Miliony ludzi może ucierpieć, podobnej sytuacji nie było od 50 lat
- Właśnie mają miejsce niewyobrażalne sceny nad polskim morzem. Co z obostrzeniami w sklepach i restauracjach?
- 14-latka zmarła podczas snu. Powód wstrząsnął rodzicami, teraz ostrzegają innych
Problem próbował rozwiązać groźbą. Pracownicy pozostali nieugięci
Jak dowiadujemy się z portalu money.pl, przedsiębiorca otrzymał od Państwa pożyczkę w wysokości 300 tysięcy złotych. Warunkiem jej utrzymania jest zapewnienie wszystkim pracownikom stabilnego zatrudnienia. Biznesmen zdecydował się na krok, który nagłośnił jeden z pracowników.
Były pracownik wrocławskiej firmy umieścił wpis na jednej ze stron internetowych, by zaczerpnąć porady prawnej. Opisuje, że wszyscy zatrudnieni otrzymali wypowiedzenie, w którym powodem była podana likwidacja działalności gospodarczej. Ku ich zdziwieniu szef niedługo potem zaproponował im powrót.
– Dziś wezwał mnie do firmy pracodawca i oświadczył, że nie ma już zamiaru likwidować zakładu pracy i zaproponował powrót do pracy. Odmówiłem. Wobec tego wręczył mi pismo zatytułowane: Cofnięcie oświadczenia woli o odstąpieniu rozwiązania umowy o pracę. Zagroził, że jeśli tego nie podpiszę, zostanie sporządzony protokół – czytamy.
Mimo groźby, były pracownik nie podpisał oświadczenia i nie przyjął propozycji powrotu na stanowisko. Uważa, że decyzja przedsiębiorcy o przywrócenie stanowiska pracy wiąże się tylko ze strachem o konieczność zwrotu dotacji od Państwa.
ZOBACZ ZDJĘCIE:
Przedsiębiorca zdecydował się na drastyczny krok. Boi się o swoje pieniądze.
ZOBACZ TEŻ:
-
- “Wiadomości” TVP ze spektakularną wpadką. Wszystko natychmiast usunięto, ale w sieci nic nie ginie
- Doczekaliśmy się, jest przełomowa decyzja PKP. Ogromna zmiana już wkrótce
- Duch siedział na wózku inwalidzkim? W sieci pojawiło się porażające nagranie
- Horoskop weekendowy. Niektóre znaki zodiaku powinny mieć się na baczności
- Na czym zarabiają polscy miliarderzy? Odpowiedź może zaskoczyć wielu, nikt się nie spodziewał
- Minister zdrowia nagle podpisał ważną decyzję. Z dnia na dzień ograniczono jeden z zakazów
Źródło: money.pl