Pochowali milionera w złotej trumnie wypełnionej szampanem
Mówi się, że żyjąc, nie powinniśmy przykuwać zbyt dużej uwagi do chęci wzbogacania się. Każdy z nas powinien wyciskać z życia jak najwięcej, bo po śmierci bogactwo materialne nie będzie miało żadnej wartości. A co jeśli ktoś do pieniędzy i bogactwa jest tak przywiązany, że zabiera je ze sobą do grobu?
Tak było w przypadku 33-letniego milionera, który został pochowany w złocie i z szampanem w trumnie. Mężczyzna zmarł podczas strzelaniny, a chociaż namiastkę swojej fortuny postanowił zabrać ze sobą do grobu.
Złota trumna, biżuteria i szampan
Sheron Sukhedo za życia był multimilionerem. Młody mężczyzna dorobił się swego majątku na sprzedaży nieruchomości, jednak najprawdopodobniej miał on również powiązania z lokalną organizacją przestępczą. Bardzo możliwe, że 33-latek zginął z rąk któregoś z mafijnych kolegów. Sheron został zabity pod domem rodziców swojej żony, właśnie tam miała miejsce tragiczna w swoich skutkach strzelanina.
Czy śmierć jest w stanie zatrzymać zamiłowanie do bogactwa? Wydaje się, że w przypadku Sherona Sukhedo nie jest to możliwe. Pogrzeb mężczyzny został zorganizowany przez rodzinę z ogromnym przepychem. Ciało mężczyzny zostało przewiezione do krematorium bentleyem, który jest wart 500 tysięcy złotych. Trumna, w której spoczywało ciało 33-latka, została wykonana ze złota, a koszt jej zakupu to 170 tysięcy złotych.
Rodzina milionera przyozdobiła ciało Sherona w złotą biżuterię, która jest warta 350 tysięcy dolarów, a wnętrze trumny zostało wypełnione szampanem marki Moet. Oprócz tego do trumny przy stopach zmarłego zostały włożone buty marki Timberland.
ZOBACZ WIDEO:
ZOBACZ TEŻ:
- Siostry Godlewskie: „Mieliście racje, JESTEŚMY FACETAMI”
- Katarzyna Skrzynecka straciła czwórkę dzieci. Niewyobrażalny dramat
- Nie tylko Kotulanka przeżywała dramat. Koszmar Barbary Bursztynowicz
Źródło: ckm.pl