Po śmierci męża trafiła do szpitala, a potem słuch po niej zaginął. Co dzieje się z Hanną Gucwińską?
Hanna Gucwińska była żoną wieloletniego dyrektora wrocławskiego ZOO, wraz z którym długo współprowadziła program „Z kamerą wśród zwierząt”. Po śmierci swojego ukochanego, której rocznica miała miejsce 8 grudnia, wycofała się z medialnego życia.
Niedługo po tym, jak zmarł Antoni Gucwiński, jego małżonka trafiła do szpitala. Długo dochodziła do siebie. W jakim stanie jest teraz? Co się z nią dzieje?
Hanna Gucwińska wygrała z chorobą
Poprzednia zima nie była dla Hanny Gucwińskiej łaskawa. Kobieta najpierw zachorowała na koronawirusa, który w jej wieku stanowi przecież poważne zagrożenie. Walka z nim była problematyczna, ponieważ pojawiły się powikłania w postaci zapalenia płuc. Przez to kobieta musiała trafić do szpitala.
Jej stan był naprawdę nieciekawy, a pobyt w placówce przedłużał się. Gucwińska leżała w szpitalu na tyle długo, że zdecydowano się przełożyć termin pogrzebu męża, ale nie wykurowała się również na drugą z dat. Lekarz zabronił jej uczestnictwa w ceremonii.
Pisano też, że bliscy mieli na jego polecenie nie mówić jej, że pogrzeb jednak się odbędzie, by nie wystawiać jej organizmu na stres, który mógłby w tej sytuacji zaszkodzić. Pożegnanie ukochanego męża zostało jednak dla niej nagrane, by później mogła je w komfortowych warunkach odtworzyć.
Jak dziś ma się Hanna Gucwińska?
Po tym, jak Hanna Gucwińska opuściła szpital, w mediach nie pojawiało się już zbyt wiele informacji na jej temat. Zaprzyjaźnione z nią osoby mówiły dziennikarzom tylko tyle, że odpoczywa i stroni od życia publicznego, by w spokoju wykurować się i przeżyć żałobę. Rzekomo w tym czasie przeprowadziła się też do centrum Wrocławia.
Na ten moment nie mamy nowych informacji o tym, jak jej się żyje. Mamy jednak nadzieję, że jej stan jest już stabilny i nie wpłynęła na niego na pewno ciężka dla niej pierwsza rocznica śmierci męża.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby
- Nie jedz tego wieczorem. Jeśli się zapomnisz, możesz mieć problemy ze snem
- Najpierw napadł na Gąsowskiego i go okradł. Ciężko uwierzyć, co stało się chwilę później. Fani zamarli
Źródło: Viva!