Ogromna plaga szczurów w polskich miastach. Mieszkańcy są załamani, „Nie jestem w stanie psychicznie tutaj mieszkać”
Pierwsza taka sytuacja miała miejsce na Pradze-Północ. Jedną z poszkodowanych była Pani Ania. Ta podzieliła się swoimi fatalnymi doświadczeniami na antenie Radia Kolor. Sytuacja była tak dramatyczna, że Pani Ania musiała opuścić swoje mieszkanie w Warszawie. Są też inni, którzy ucierpieli przez gryzonie. Okazuje się, że szczury bywają bardzo agresywne.
Plaga szczurów pojawiła się w polskich miastach. Początkowo występowały jedynie w stolicy, obecnie pojawiły się także w Lublinie. Mieszkańcy tych miast skarżą się na nieprzespane noce – niektórzy nie wytrzymują już psychicznie, przez to, co fundują im gryzonie w ich własnych domach. Sytuacja zaczyna się wymykać spod kontroli.
Plaga szczurów
Z opowieści Pani Ani wynika, że początkowo, szczury pojawiały się głównie w nocy. Z czasem zaczęły pojawiać się także w dzień. Jak się okazało – gniazdo gryzoni było usytuowane tuż pod podłogą Pani Ani. Kobieta nie mogła tego znieść psychicznie – ostatecznie wyprowadziła się z kamienicy. O pomoc zwróciła się do Dzielnicowego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami. Obiecano jej, że podłoga zostanie wymieniona. Prawdopodobnie została wykonana także deratyzacja lokalu.
To jednak nie załatwiło problemu – inni mieszkańcy Pragi-Północ, również zaczęli skarżyć się na obecność szczurów. Co więcej, gryzonie nie są tylko problemem stolicy, pojawiły się także w Lublinie. Przekonał się o tym pewien mężczyzna, który został dotkliwie pogryziony przez szczura. Incydent miał miejsce przy ul.Koncertowej. Lokator wylądował w szpitalu, a sprawą zajął się sanepid.
- Czy Łukasz Szumowski rezygnuje ze stanowiska? Padły mocne słowa, Minister Zdrowia już raz myślał o dymisji
- Jak niezawodnie mrozić chleb, by pozostał najświeższy? 4 sekretne, nieznane triki zdradził pracownik piekarni
- Doda wyznała bolesną prawdę o małżeństwie z Radosławem Majdanem, „Było ich aż tyle, że ciężko zliczyć”. Latami ją zdradzał?
Należy być ostrożnym
Agresywne szczury z przytoczonych historii, zostały złapane, obecnie znajdują się na obserwacji. Jak się jednak okazuje pandemia COVID-19 przyczyniła się do zwiększenia agresji gryzoni. Potwierdziły to również liczne przypadki z Nowego Jorku, gdzie te zaczęły zjadać siebie nawzajem.
Wynika to z faktu, że w czasie pandemii bary, restauracje i sklepy były zamknięte. W związku, z czym zdesperowane szczury zostały zmuszone do poszukiwania innych źródeł pożywienia.
Obecna sytuacja w Polsce jest niezwykle niepokojąca. Szczury zakłócają spokój mieszkańcom i znacząco wpływają na ich komfort. Miejmy nadzieję, że wszystko wkrótce się unormuje.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Szury atakują miasta.
ZOBACZ TEŻ:
- Broń nagle wystrzeliła, śrut trafił malutkie dziecko. Na jaw wyszła zatrważająca prawda
- Zrobiła nad polskim morzem zdjęcie parze. Teraz pilnie chce ich odnaleźć
- Porażający rachunek od NFZ. Za pobyt w szpitalu zapłacimy więcej niż w 5-gwiazdkowym hotelu
- Szczeniaczek właśnie znalazł właściciela. Pomożesz wybrać imię dla maleńkiego pieska?
- Miłosny horoskop. Poznaj znaki zodiaku, które są sobie przeznaczone
- Rząd zniósł kluczowy dla wielu Polaków zakaz. Już od 1 lipca
Zobacz też: polsatnews.pl