Pirowski zakpił z Woźniak-Starak, choć stała obok niego
Gwiazdą każdego festiwalu muzycznego powinien być jakiś artysta. Dziś jednak najjaśniej zabłysnął jeden z prowadzących. Jan Pirowski postanowił na wizji rzucić błyskotliwą, ale też dosyć bolesną dla koleżanki po fachu ripostą. Agnieszka Woźniak-Starak przez moment nie wiedziała, jak się zachować.
Top of the Top Festival - 1. dzień
Każde wydarzenie muzyczne wypadałoby zacząć z “wysokiego C”, by od razu przyciągnąć uwagę publiczności. Niestety, choć wczoraj działo się wiele, widownia niekoniecznie zapamiętała wspaniałe popisy wokalne poszczególnych artystów.
Dlaczego? Z błahej przyczyny - części z nich nie dało się usłyszeć z uwagi na problemy techniczne. Szczególnie poszkodowani mogli czuć się muzycy z zespołu “Enej”, których koncert ewidentnie nie poszedł tak jak powinien pod względem nagłośnienia.
Top of the Top Festival - 2. dzień
Drugi dzień festiwalu został zorganizowany na cześć przebojów z lat 90. Pojawiający się na scenie artyści śpiewali więc nie tylko swoje autorskie hity, ale także interpretowali szlagiery sprzed 30 lat. Natalia Szroeder chociażby odśpiewała piosenki Anny Marii Jopek.
Poza nią na scenie pojawili się także, Kasia Kowalska, Krzysztof Zalewski oraz Organek. Swoją kandydaturą do Bursztynowego Słowika zaprezentował również Arek Kłusowski.
Top of the Top: Jan Pirowski zakpił z Agnieszki Woźniak-Starak
Co ciekawe, najgorętsza reakcja publiczności nie została wywołana przez żaden występ, a przez słowa Jana Pirowskiego. Współprowadząca, Agnieszka Woźniak-Starak wytknęła mu w pewnym momencie, że ten w latach 90. ledwo był na świecie. Pirowski odgryzł się mocną ripostą, wytykając starzej koleżance wiek.
Musiałem być na świecie, bo pamiętam, że wtedy widziałem cię w telewizji!
Prezenter skwitował to nieco zakłopotanym uśmiechem, a publiczność zaczęła buczeć i gwizdać. Sama Woźniak-Starak z kolei najpierw zaniemówiła, a później próbowała rozładować atmosferę, twierdząc, że młodszy kolega pewnie pomylił ją z Krystyną Loską lub Bogumiłą Wander.