Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Pierwszy mąż Barszczewskiej zginął w tragiczny sposób. A drugi?
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 19.10.2024 06:00

Pierwszy mąż Barszczewskiej zginął w tragiczny sposób. A drugi?

Grażyna Barszczewska, mąż
Fot. KAPiF, Canva

Niestety nie wszystkie piękne historie miłosne mają szczęśliwe zakończenie. Czasami jednak można dostać drugą szansę. Skorzystała z niej Grażyna Barszczewska. Życie polskiej aktorki było naznaczone tragediami, nie przerwałaby ich, gdyby na jej drodze nie pojawił się ktoś wyjątkowy. 

Unikatowy talent Grażyny Barszczewskiej

Grażyna Barszczewska zadebiutowała na scenie Teatru Ludowego w Nowej Hucie. Tylko kwestią czasu było, to kiedy pojawi się na srebrnym ekranie. 77-letnia aktorka została doceniona przez gwiazdę najwyższej klasy, czyli przez samą Meryl Streep. 

Polskim widzom natomiast jest znana z występów w takich produkcjach jak “Pan Tadeusz”, “Na dobre i na złe” czy “Londyńczycy”. Jej największym żywiołem jest jednak sztuka dramatyczna. Aktualnie należy do zespołu Teatru Polskiego w Warszawie. Sukcesy zawodowe nie zawsze przekładały się na sukcesy w życiu prywatnym aktorki. W przeszłości spotkało ją wiele przykrości. 
 

Tajemnica Roxie w końcu wyszła na jaw. To dlatego zasłaniała ramię Rozpaczliwy widok na grobie Anny Przybylskiej. 10 rocznica, a tu coś takiego

Tragiczna śmierć pierwszego męża Grażyny Barszczewskiej

Pierwszą wielką miłością Barszczewskiej był Jerzy Szmidt, również aktor. Para występowała w tym samym teatrze. Doczekali się razem syna — Jarosława Szmidta, który obrał podobną drogę, jak sławi rodzice i jest dziś operatorem filmowym. Niestety związek artystów zakończył się rozwodem. To nie jest dla nikogo łatwa decyzja. Stację Grażyny Barszczewskiej pogorszyło jeszcze tragiczne wydarzenie. Jej były mąż został ofiarą wypadku, który zakończył jego życie. 

Perspektywa samotnego wychowywania dorastającego chłopaka mogła się wydać aktorce nie do udźwignięcia. Wtedy na jej drodze pojawił się inny mężczyzna. Grażyna Barszczewska jednak nie od razu wpuściła go do swojego życia. 

To on pomógł Barszczewskiej poradzić sobie z tragedią

Najpierw rozwód, a potem śmierć byłego męża i samotne wychowywanie dziecka — taka sytuacja przerosłaby niejedną kobietę. Grażyna Barszczewska mogła wtedy stracić nadzieję na szczęście, stało się jednak inaczej. 

Poznała starszego od siebie o dekadę Alfreda Andrysa, polskiego inżyniera oraz biznesmena i to było to. Mężczyzna szybko stał się podporą dla niej i dla 9-letniego wówczas Jarosława. W rozmowie z “Panią” aktorka stwierdziła:

Mąż jest moją drugą wielką miłością. Nasze małżeństwo to mój drugi poważny związek. Kolejnego nie pragnę.

Są małżeństwem od końca lat 70. Choć jak sama Barszczewska przyznała, życie u boku aktorów jest trudne, udaje im się tworzyć harmonijny związek.