Perepeczko przed śmiercią udzielił wywiadu, z jego ust padły niepokojące słowa. Niedługo potem zmarł
Marek Perepeczko zmarł w 2005 roku. Na dziesięć dni przed śmiercią udzielił wywiadu, w którym wypowiedział proroczne, niepokojące słowa.
Perepeczko stał się kultowym aktorem już w latach 70., kiedy zagrał tytułową rolę w serialu „Janosik”. Zasłynął też rolą w „Panu Wołodyjowskim” Jerzego Hoffmana i „13 posterunku” Macieja Ślesickiego. Jego losy są jednak bardzo smutne, a okoliczności śmierci – bardzo poruszające.
Marek Perepeczko przewidział własną śmierć?
Rola „Janosika” przyniosła Perepeczce sławę, ale była też ciężarem – zaszufladkowała go aktorsko, utrudniając otrzymanie kolejnych ról. W latach 80. wyjechał do Australii do żony, Agnieszki Fitkau-Perepeczko. Wrócił do Polski po 1989 roku, ale wtedy był już innym człowiekiem.
Po powrocie do Polski Perepeczko mierzył się z otyłością. 40 kilogramów nadwagi wpływało na jego zdrowie. Źle zniósł utratę funkcji dyrektora teatru w Częstochowie w 2003 roku.
Po tym wydarzeniu unikał znajomych, zajadał stres, a jego kondycja cały czas się pogarszała. Odmawiał jednak wizyt u lekarza i badań. Reżyser Marek Rębacz opowiedział o ostatnich miesiącach życia Perepeczki:
– Był samotny. […] Kiedy opadła kurtyna i wybrzmiewały brawa, wsiadał do swojego małego samochodu i wracał do pustego mieszkania w Częstochowie, gdzie był skazany wyłącznie na siebie.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko próbowała pomóc mu w odchudzaniu, ale jej próby spełzały na niczym. Wyznała kiedyś:
– Zwyciężał ten jego męski egoizm. Za każdym razem, kiedy mówiłam mu, by dbał o swoje zdrowie, myślał sobie pewnie, że mu brzęczę nad uchem. Pod tym względem nie chciał mnie słuchać. Robił mnie i sobie na przekór.
Niepokojący wywiad z Markiem Perepeczko
Magazyn „Retro” opublikował wywiad z Markiem Perepeczko na 10 dni przed jego śmiercią. Aktor wyznał w rozmowie:
– Ta nadwaga mnie kiedyś zabije. To wielkie szczęście, że nikt nie będzie po mnie płakał.
Słowa aktora okazały się połowicznie prorocze. Zmarł w nocy z 16 na 17 listopada 2005 roku na rozległy zawał serca. Wieczorem zjadł jeszcze kolację z żoną i odwiózł ją do Łodzi, a sam wrócił do mieszkania w Częstochowie.
Żona Marka Perepeczki tak wspomina noc jego śmierci w rozmowie z Super Expressem:
– Powiedział, że jest śpiący i jutro do mnie zadzwoni. Nie wiem dlaczego, ale rano obudziłam się o czwartej i nie mogłam dalej spać. Przeczekałam do siódmej i zadzwoniłam do Marka. Telefon nie odpowiadał.
Nieprawdą było jednak, że nikt nie płakał po aktorze. Oprócz jego żony na pogrzebie zjawiły się największe gwiazdy, m.in.: Ewa Wiśniewska, Daniel Olbrychski i Zbigniew Wodecki. Pochowano go w rodzinnym grobie na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
31 października 2014 roku w Częstochowie przy alei Najświętszej Maryi Panny została odsłonięta ławeczka Marka Perepeczki, w 2018 roku jego imieniem nazwano ulicę w śródmieściu Częstochowy, a w 2019 roku upamiętniono go muralem w Częstochowie, przy ulicy Stanisława Staszica 12a.
Źródło: Kurier Lubelski, plejada.pl, plotek.pl, Super Express
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Internautka wspomina przypadkowe spotkanie z Kamilem Durczokiem
- Oświadczenie szpitala po śmierci Kamila Durczoka. Podano przyczynę śmierci
- Na co chorował Kamil Durczok? Dziennikarz lata temu poznał przykrą diagnozę