Niebywałe, kto robił fryzury Jolasi ze "Świata według kiepskich". Niektóre każdego fryzjera przyprawiają o ból głowy
“Świat według Kiepskich” to serial, który pokochały miliony Polaków. Losy rodziny tytułowych Kiepskich przez ponad 23 lata bawiły do łez widzów, którzy z rozrzewnieniem wracają do starych odcinków. Elementem produkcji, który od zawsze wprawiał fanów serialu w zdziwienie, były oryginalne fryzury Jolasi, żony Waldka Kiepskiego. W każdym epizodzie Anna Ilczuk miała na głowie zupełnie nową, wymyślną stylizację. Wiele osób do dziś zastanawia się, kto za nie odpowiadał!
Fantazyjne fryzury to charakterystyczny atrybut Jolasi ze "Świata według Kiepskich"
“Świat według Kiepskich” to jeden z najdłużej emitowanych polskich seriali. Odcinki ukazywały się na łamach Polsatu od 1999 do 2022 roku. Niecałe pół roku później opublikowano finalny epizod, który był dostępny tylko na platformie Polsat Box. Przez ponad 23 lata serial bawił do łez miliony widzów, których sparodiowane losy stereotypowej polskiej rodziny potrafiły wciągnąć wartką i nieraz absurdalną akcją.
Wśród elementów, które fani “Świata według Kiepskich” najbardziej kojarzą z serialem, są postacie, spośród których każda charakteryzowała się w odmienny sposób. Sylwetka Jolasi, dziewczyny, która dołączyła do rodziny Kiepskich, wychodząc za Waldka, do dziś jest utożsamiana przez widzów z fantazyjnymi fryzurami. Kto był odpowiedzialny za ich tworzenie oraz co sądzi o nich odtwórczyni roli, Anna Ilczuk?
"Przerażające", przywrócono nieżyjących aktorów "Kiepskich", nie wszyscy są zadowoleni. Co się w ogóle dzieje?Co odtwórczyni roli Joasi ze "Świata według Kiepskich" uważa o fryzurach swojej postaci?
Moja bohaterka jest nietuzinkowa, a jej fryzury świetnie wpisują się w tę "pokręconą" i zabawną postać. Dodają serialowi niesamowitego kolorytu – opowiadała przed laty Anna Ilczuk w wywiadzie z Interią.
Nie sposób nie zgodzić się z powyższym komentarzem aktorki. Jolasia ze “Świata według Kiepskich” potrafiła mieć na głowie fryzury, które swoją oryginalnością potrafiły zaskoczyć każdego widza. Koki przypominające zwierzęta, wymyśle ozdoby, korony czy nawet przedmioty codziennego użytku — to wszystko miała na swojej głowie Anna Ilczuk podczas nagrywania serialu. Niejedno misterne uczesanie zapewne przyprawiło o ból głowy każdego fryzjera, który obejrzał epizod z udziałem Jolasi. Co aktorka tak naprawdę uważała na ich temat?
Przez kilka lat pracy na planie nie powtórzyła się żadna jej fryzura, a zdarza się, że w jednym odcinku ma ich kilka. To oczywiście wymaga twórczej i radosnej inicjatywy ze strony charakteryzatorki. Jak dla mnie są to małe i niepowtarzalne arcydzieła sztuki – nie mogła nachwalić się Anna Ilczuk.
Kto robił fryzury Jolasi ze "Świata według Kiepskich"?
Okazuje się, że do pracy przy serialu “Świat według Kiepskich” została zatrudniona wybitna charakteryzatorka, Marta Kałużna, która sama wymyślała, a następnie tworzyła wszystkie wymyśle fryzury Jolasi. W tym samym wywiadzie fryzjerka opowiedziała o problemie, jakie niektóre uczesania powodowały u Anny Ilczuk:
Początkowo włosy Ani były bardziej wykorzystywane, teraz bazujemy raczej na naturalnych perukach. Początkowo Jolasia była czesana na bok, lecz konstrukcja zbyt mocno obciążała szyję, dlatego trudno było skupić się na graniu – wytłumaczyła.
Jak ekipie udało się rozwiązać ten problem? Takiego rozwiązania ciężko się spodziewać!
Wybrnęliśmy z tego bez większego kłopotu, bo wymyślna "konstrukcja" nie musi być trwała. Najważniejsze, by utrzymała się w trakcie zdjęć. Dlatego do jej zrobienia nie trzeba używać tony lakierów, co wiązałoby się też z nadwerężeniem włosów. W ciągu dnia kręci się kilkanaście scen, nie mam więc wiele czasu na charakteryzację, ale Ania jest bardzo otwarta na wszystkie moje pomysły i propozycje. Odnoszę wręcz wrażenie, że sama jest w ten temat nieźle "wkręcona", co nie zmienia faktu, że zawsze zaskoczona jest tym, co ma na swojej głowie – zdradziła Marta Kałużna.
Na sam koniec charakteryzatorka przytoczyła zabawną anegdotkę zza kulis:
Kiedy spotykamy się na planie serialu, Ania zadaje mi jedno i to samo pytanie: czy już kupiłam jej jakieś meble na głowę…
źródło: interia.pl