Nie żyje najstarszy mistrz Polski. Cały klub w żałobie, spływają kondolencje
Tuż przed Wigilią nadeszły niezwykle smutne wieści ze świata sportu. Zmarł najstarszy żyjący mistrz Polski. Udało mu się przekroczyć wyjątkową barierę stu lat życia. Prezes klubu, z którym był związany, określał go mianem prawdziwego symbolu.
Mistrz Polski zmarł kilkanaście dni przed swoimi urodzinami
Niebawem mistrz Polski miał obchodzić swoje 102. urodziny. Z przykrością przekazujemy, że zmarł Mieczysław Kolasa , dawny piłkarz i trener Cracovii. Był najstarszym, żyjącym mistrzem Polski w piłce nożnej. Kolasa należał do najbardziej kluczowych zawodników najstarszego istniejącego w kraju klubu sportowego.
Z Pasami zdobył komplet medali mistrzostw Polski. Najważniejszy z nich zdobył w 1948 roku. Dla krakowskiego klubu zdobył w sumie 21 spektakularnych bramek. Po zakończeniu kariery zajął się trenowaniem kilku ważnych drużyn.
Mieczysław Kolasa trenował również Cracovię
Mieczysław Kolasa zajął się trenowaniem kilku drużyn, w tym oczywiście jego rodzimej Cracovii. Przez ćwierć wieku Kolasa pozostawał ważną postacią w klubie. Zasiadał w radzie seniorów, otrzymywał klubowe odznaczenia i wyróżnienia. Ze swoim prawnukiem, jeszcze w ubiegłym roku rozpoczął tradycyjny, noworoczny trening krakowskiego klubu.
10 stycznia trener obchodziłby swoje 102. urodziny. Zawodnik dożył wspaniałego wieku i na zawsze pozostanie w pamięci swoich współpracowników i podopiecznych. Środowisko żegna go z wielkim żalem, nie będzie drugiego takiego człowieka. Do końca życia sportowiec imponował swoim zamiłowaniem do sportu. Przed śmiercią wciąż pozostawał aktywny fizycznie. To, czego dokonywał w wieku 101. lat, nie mieści się w głowie!
Trener do końca długiego życia pozostawał aktywny fizycznie
Z pewnością sekretem długowieczności trenera było jego wielkie zamiłowanie do sportu i ruchu. 101-latek pozostawał aktywny fizycznie niemal do samego końca. Jego krzepa imponowała wszystkim wokół. Sam podczas wywiadów chętnie opowiadał o swojej rutynie i konsekwencji w utrzymywaniu formy.
Widzi pan ten rowerek w kuchni? Zrobiłem już na nim 1500 kilometrów, codziennie mniej więcej pięć. No i z kijkami do parku regularnie chodzę. Tam sobie ptaszki karmię. Zawsze coś dla nich zabiorę, na ręce mi siadają. Cytrynówkę też robię. Bardzo dobra, czasem sobie dla zdrowia wypiję. Mam super przepis – mówił w wywiadzie dla portalu LoveKraków.pl, w 2015 roku