Nie żyje Michał Szewczyk. Aktor nigdy nie chciał się wyprowadzić z Łodzi, gdzie założył rodzinę
Z ostatniej chwili: Nie żyje znany i lubiany aktor. Widzowie mogli go podziwiać w produkcjach największych stacji telewizyjnych. Mężczyzna od zawsze związany był ze stolicą polskiego filmu – Łodzią.
Nie żyje Michał Szewczyk. Informacje o jego śmierci zostały niedawno potwierdzone przez Teatr Powszechny w Łodzi, na oficjalnym facebookowym funpage’u. Aktor miał 86 lat.
Nie żyje legenda filmu
– (…) Tutaj współtworzył legendę Łodzi filmowej (zagrał w około 100 filmach). Łodzianie kochali Michała za jego role w Teatrze, w Polsce był znany ze swoich ról filmowych – napisała Ewa Pilawska na profilu łódzkiego Teatru Powszechnego.
Aktor znany był ze swoich licznych ról. Na wymienienie zasługują między innymi role Herberta w filmie Popiełuszko. Wolność jest w nas, czy rola Bogusia Marczaka w serialu Klan. Aktor grał także w serialu Na dobre i na złe.
Głos Michała Szewczyk kojarzyć mogą także najmłodsi. Dubbingował on takie produkcje, jak m.in. Kot w butach, Szczęśliwe dni Muminków, czy Zima w dolinie Muminków – w obu produkcjach udzielił swojego głosu Muminkowi.
Aktorzy żegnają kolegę
Ekipa łódzkiego teatru podkreśla, że Michał Szewczyk był niezwykle oddany miastu, w którym założył rodzinę.
– To bardzo trudny dzień. Odszedł Michał Szewczyk – legenda polskiego kina i teatru, wybitny aktor Teatru Powszechnego w Łodzi. Michał zawsze podkreślał, że nade wszystko kocha Łódź. Jako „chłopak z Bałut” (jak sam o sobie mówił) odrzucał wszystkie propozycje przeprowadzki do stolicy. To tutaj założył rodzinę, przez ponad 60 lat grał w Teatrze Powszechnym w Łodzi – czytamy w poruszającym wpisie.
We wpisie informującym o odejściu Michała Szewczyka nie brak wzruszających wspomnień. Koledzy z zespołu doceniają profesjonalizm, ale przede wszystkim oddanie i pasję aktora. Zdaniem współpracowników, na Szewczyka można było zawsze liczyć, a aktor chętnie służył pomocą.
Łódź nie będzie taka sama
W komentarzach pod postem pojawiły się kondolencje. Łodzianie wspominają niezwykłego aktora. – Jedyny, który każdego roku 8 marca przyjeżdżał do Teatru z naręczem kwiatów, i – obchodząc całą obszerną powierzchnię – wręczał po jednym każdej kobiecie, od Pani Dyrektor po wszystkie panie pracujące na niższych szczeblach. Szarmancki unikat. Będzie go brakowało… – pisze jedna z internautek.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Co widzisz na obrazku? Ten test pozwoli określić twój charakter
- Nauczycielka zrobiła nieprzyzwoitą rzecz podczas lekcji. Wszystko nagrała kamera
- Nagie zdjęcia Martyny Wojciechowskiej wywołały poruszenie. Tak wygląda bez retuszu
Źródło: Facebook