Najpierw wypadek, a teraz śmierć. Bogumiła Wander odeszła w wieku 80 lat
Media obiegła dziś bardzo smutna wiadomość. Dowiedzieliśmy się o śmierci legendarnej spikerki TVP. Bogumiła Wander odeszła w wieku 80 lat. To z pewnością cios dla jej męża. Krzysztof Baranowski w zeszłym roku miał wypadek. Teraz musi mierzyć się ze stratą ukochanej.
Bogumiła Wander odeszła w wieku 80 lat
O śmierci gwiazdy TVP poinformował portal “Świat Gwiazd”. Bogumiła Wander odeszła w wieku 80 lat, wcześniej przez długi okres zmagając się z poważnym schorzeniem. Spikerka chorowała na Alzheimera.
W ostatnich latach życia pomimo tego, że spędziła je w domu opieki, mogła liczyć na wsparcie męża. Z Krzysztofem Baranowskim byli małżeństwem na dobre i złe. Wielu zarzucało mu, że oddał żonę do ośrodka.
To Chamiec wywrócił życie Wander do góry nogami. Mieli swoje sekrety Bogumiła Wander była ikoną PRL-u. Na koniec życia ledwo można było ją poznaćPojawiają się w stosunku do mnie zarzuty, że zostawiam ją w domu opieki, a sam urywam się z naszego życia i uciekam daleko. (...) To, że ludziom przychodzą do głowy takie myśli, są poza moimi możliwościami, żeby przekonać ich, jak bardzo się mylą i jak inaczej wygląda rzeczywistość. (...) Ja już urobiłem się po łokcie. Nie było pielęgniarki, która sprostałaby potrzebom mojej żony i nie była to kwestia funduszy - powiedział niegdyś Krzysztof Baranowski w rozmowie z "Wprost".
Bogumiła Wander z trudem rozpoznawała ukochanego
Ostatnie lata życia Bogumiły Wander były bardzo ciężkie nie tylko dla niej samej, lecz także dla jej męża. Spikerka nie rozpoznawała ukochanego. Krzysztof Baranowski co jakiś czas w rozmowie z mediami mówił, jak czuje się jego żona.
U żony nic się na razie nie zmienia. Jest dobrze zaopiekowana. Pilnuję tego bardzo - powiedział dla “Faktu” na początku 2023 roku.
Krzysztof Wander miał poważny wypadek na stoku
84-letni Krzysztof Baranowski jest miłośnikiem narciarstwa. W ubiegłym roku postanowił spędzić ferie zimowe na stoku. Niespodziewanie, wjechał w niego inny narciarz.
Jemu się nic nie stało, więc pojechał dalej. Bardzo młody człowiek, nie zastanowił się. Ale dałem radę, nie byłem sam i otrzymałem pomoc. Później jeszcze w byłem w przychodni lekarskiej w Zakopanem, gdzie mnie obejrzeli i sprawdzili, czy nic poważnego się nie stało. Na szczęście nie, ale jednak jest to uciążliwość - relacjonował senior w rozmowie z “Faktem”.
Mąż Bogumiły Wander przyznał wówczas, że konieczna okazała się rehabilitacja.
Jeszcze parę dni, a będę miał ćwiczenia na basenie, w zasadzie to samo powinno się zagoić. To dla mnie denerwująca sytuacja. Miałem w planie więcej jazdy na nartach, ale trudno. Muszę to jakoś przetrzymać - dodał Baranowski.