Najpierw wiła się wokół Szpaka, teraz Margaret pokazała się z Krzysztofem Ibiszem
Margaret jeszcze kilka lat temu była jedną z najpopularniejszych popowych piosenkarek w kraju. Później jednak postanowiła odciąć się od show-biznesu i zaczęła tworzyć inną muzykę pod własnym szyldem. Jak się okazuje, z niektórymi osobami z branży wciąż lubi się pokazywać. Jedną z nich jest Krzysztof Ibisz
Co ciekawe, ich wspólna fotografia pojawiła się na profilu prezentera, dlatego można uważać, że to właśnie on poprosił o zdjęcie.
Co Krzysztof Ibisz robił z Margaret?
Na wspomnianym zdjęciu widać Krzysztofa Ibisza, który prezentując swoje śnieżnobiałe zęby, uśmiecha się do aparatu. Tuż obok niego będąca we wcale nie gorszym humorze Margaret pokazuje język. Skąd tak dobre nastroje u tej dwójki?
Jak wyjawił Krzysztof Ibisz, spotkali się w trakcie koncertu, co wyjaśnia ich świetne humory. Nie wiemy dokładnie, co to było za wydarzenie, ale możemy przypuszczać, że chodzi o Fest Festiwal, w trakcie którego Margaret ostatnio występowała.
Margaret dogaduje się nie tylko z Krzysztofem Ibiszem
Dobrym znajomym z show-biznesu dla Margaret jest także Michał Szpak. Jakiś czas temu w sieci furorę robił filmik, który nagrała wraz z Michałem Szpakiem. Wokalistka wraz z kolegą po fachu odzwierciedlała choreografię z teledysku do piosenki Britney Spears pod tytułem „Toxic”. Co ciekawe, rzecz działa się nie na sali tanecznej, a w przedziale pociągu.
Artyści najwyraźniej uwielbiają spędzać ze sobą czas. Niedawno Michał Szpak na Instagramie pokazywał bowiem, jak wiją się wokół siebie podczas zręcznościowej zabawy o nazwie Twister.
Co więcej, piosenkarka odbyła też z Michałem głęboką rozmowę o życiu, którą opublikowała w swoich mediach społecznościowych. Tam pokazali się z zupełnie innej, dużo bardziej poważnej strony, bo poruszali naprawdę istotne i wcale nie łatwe do interpretacji kwestie.
Zobacz post:
Wyświetl ten post na Instagramie
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Nastoletni syn Krzysztofa Ibisza miał wypadek, wylądował na pogotowiu. Mama chłopca apeluje
- Ivan Komarenko uciekł z Warszawy w głąb Polski. Jego domem jest teraz „mały okręcik”
- Wygrywał nutki w „Jaka to melodia”, potem nagle zniknął. Co się z nim dzieje? Muzyk współpracuje z Wiśniewskim