Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Najnowszy ślad ws. zaginionego małżeństwa. "Wyjechali w nieznane miejsce"
Marcin Gałązka
Marcin Gałązka 28.05.2023 16:38

Najnowszy ślad ws. zaginionego małżeństwa. "Wyjechali w nieznane miejsce"

policja, zaginione małżeństwo
fot. Canva, KPP Mokotów

Zaginione małżeństwo z Warszawy cały czas nie schodzi z pierwszych stron gazet. Losami tej pary żyje cała Polska. Pomimo kolejnych napływających informacji, policji wciąż nie udało się ich namierzyć.

W śledztwo zaangażowane są także słowackie organy ścigania. Według ich ustaleń, po kilkudniowym pobycie w tym kraju zaginione małżeństwo znów kieruje się w stronę polską. Mylące dla policji mogą być… elementy ubioru turystów górskich.

Zaginione małżeństwo porusza się górskimi szlakami

Aneta i Adam Jagła kilka dni temu spędzili noc w jednym ze słowackich schronisk. Pracownicy jednak ich nie pamiętają, ponieważ dziennie obsługują nawet kilkaset osób. Dodatkowo często wiele z nich ma nakrycia głowy lub okulary przeciwsłoneczne, przez co trudno jest rozpoznać konkretną osobę.

Później zaginione małżeństwo miało udać się w kierunku polskiej granicy.

- Potwierdziliśmy, że para spędziła jedną noc w ośrodku noclegowym we wsi Zdiar, a następnego dnia pojechała taksówką na przejście graniczne Łysa Polana, skąd wyjechali w nieznane miejsce - powiedziała rzeczniczka słowackich służb administracyjnych Jana Ligdayová.

Pomimo tych informacji, dalej pozostają oni nieuchwytni dla policji.

Zaginione małżeństwo z Warszawy. Twierdzi, że był współpracownikiem Adama Jagły, ujawnił co zaobserwował

Zaginione małżeństwo to sympatyczni i uśmiechnięci ludzie

Portalowi “Onet” udało się skontaktować z właścicielem pensjonatu, w którym widziane było zaginione małżeństwo.

- To byli sympatyczni i uśmiechnięci ludzie. Poprosiłem ich o uregulowanie rachunku za nocleg i okazanie dokumentów, bym mógł ich zameldować. Dali mi pieniądze i powiedzieli, że są tak głodni, że muszą iść do sklepu po coś do jedzenia. Obiecali, że formalności meldunkowe załatwimy po ich powrocie. Niestety już nie wrócili - powiedział pan Daniel.

Sąsiedzi rzadko widywali zaginione małżeństwo

Media dotarły również do sąsiadów Jagłów. Z ich relacji wynika, że zaginione małżeństwo rzadko wychodziło z domu. Uwagę przykuła jednak jedna sytuacja.

- Tydzień przed ich zaginięciem widziałam ich przed blokiem, na podwórku. Siedzieli na murku, mieli kaptury zarzucone na głowę. Rozmawiali. Szeptali do siebie. Być może omawiali szczegóły ucieczki... Byli trochę tajemniczy, trochę przerażający - powiedziała jedna z sąsiadek.

Źródło: wiadomosci.gazeta.pl