Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Na planie "Znachora" sporo się całowali. "Korzystaliśmy z okazji"
Sylwia  Kropiewnicka
Sylwia Kropiewnicka 14.04.2024 19:29

Na planie "Znachora" sporo się całowali. "Korzystaliśmy z okazji"

Anna Dymna, Tomasz Stockinger
Fot. screen "Znachor", AKPA

Mimo że w poprzednim roku powstała nowa wersja kultowego “Znachora”, wielu widzów i tak za najlepszą uważa produkcję z 1981 roku. Wystąpił w niej m.in. Tomasz Stockinger, który wcielił się w jedną w głównych postaci. Jego bohater miał kilka namiętnych scen z postacią graną przez Annę Dymną. Aktor zdradził całą prawdę o ich pocałunkach.

Tomasz Stockinger zdobył sławę dzięki roli w "Znachorze"

W filmie "Znachor", którego premiera miała miejsce w 1981 roku, Tomasz Stockinger wcielił się w hrabię Leszka Czyńskiego. To właśnie ta rola przyniosła mu dużą rozpoznawalność. Mimo że film doczekał się remake’u, nadal wielu widzów nie wyobraża sobie tej produkcji bez Stockingera, Dymnej i Biczyńskiego.

Kiedy Stockinger wcielał się w postać hrabiego w “Znachorze”, prywatnie miał żonę. Anna Dymna, z którą odgrywał namiętne sceny także była w związku. Pomiędzy nimi jednak ewidentnie zaiskrzyło.

Świeca. Nie żyje Wojciech Cacko-Zagórski
Aktor ze "Znachora" zmarł w zapomnieniu. Zagrał w kultowej scenie u Stanisława Barei
Klan. Tomasz Stockinger opowiedział o tragediach, które spotkały go przez 25 lat pracy w serialu
Klan. Tomasz Stockinger opowiedział o tragediach, które spotkały go przez 25 lat pracy w serialu

Tomasz Stockinger po latach wspomina pracę na planie "Znachora"

Mimo że od czasu, kiedy Tomasz Stockinger pracował na planie “Znachora” minęło wiele lat, aktor z sentymentem wraca pamięcią do tamtego okresu w swoim życiu. Przed laty w wywiadzie dla magazynu “Show” zdradził, jakie relacje łączyły go z filmową Marysią, czyli Anną Dymną 

Podczas tych zdjęć naprawdę się sobie podobaliśmy - przyznał szczerze podczas wywiadu. 

Aktorka para miała kilka namiętnych scen. Tomasz Stockinger odniósł się także do tego. 

Tomasz Stockinger mówi o namiętnych scenach na planie "Znachora"

Każda osoba, która oglądała film “Znachor” z Tomaszem Stockingerem i Anną Dymną, nie może zaprzeczyć, że pomiędzy aktorami była na ekranie silna chemia. Być może to właśnie m.in. z tego powodu film okazał się takim hitem i wielu z nas nadal chętnie do niego wraca. Aktor przyznał, że na potrzeby filmu nie musiał udawać, a granie z Anną Dymną było dla niego czystą przyjemnością. 

Czasem po prostu korzystaliśmy z okazji, żeby się poprzytulać. Dobrze nam to szło, podobnie jak całowanie. (…) Dobry aktor nie może udawać! Tym bardziej, że partnerka to przemiła, ciepła osoba i piękna kobieta. Było mi cudownie. Granie z nią było czystą przyjemnością. Ona swoją grą wywoływała we mnie tak naturalne reakcje, że już nic nie musiałem dodatkowo grać - przyznał w rozmowie z “Show”. 

“Znachor” nadal jest często pokazywany w polskiej telewizji. A Ty ile razy oglądałaś tę produkcję?