Michał Wiśniewski wparował na scenę, Gąsowski aż złapał za telefon. Nieprawdopodobne sceny w „TTBZ”
Jeden z występów w ostatnim odcinku „Twoja twarz brzmi znajomo zakończył się w dość oryginalny sposób. Na prośbę uczestnika Michał Wiśniewski wpadł na scenę, a Piotr Gąsowski chwycił za telefon.
Ten odcinek „TTBZ” miał przejść do historii. Już kilka dni temu Polsat zamieścił zapowiedź, po której wielu widzów spodziewało się naprawdę wielkich emocji. Zarówno ekipa, jak i uczestnicy stanęli na wysokości zadania.
Po raz kolejny występy artystów oceniało jury w nietypowej formie. Za stołem zasiedli Małgorzata Walewska, Katarzyna Skrzynecka oraz Michał Wiśniewski, a obecnej w studio trójce towarzyszył online wciąż przebywający na kwarantannie Krzysztof Cugowski.
Po występie uczestnika Michał Wiśniewski wbiegł na scenę
Wielu fanów z niecierpliwością oczekiwało na ten odcinek. Część internautów narzekała na powtarzalność, jednak wylosowane ostatnio wcielenia z pewnością spotkały się z ogromnym entuzjazmem. Po raz kolejny mogliśmy zobaczyć na scenie „Freddiego Mercurego”. Tym razem zadanie odtworzenia legendy przypadło Andrzejowi Kozłowskiemu.
Ostatecznie zwyciężyła Ania Rusowicz, a publiczność miała okazję zobaczyć niezwykle rzadkie spotkanie wcielenia z pierwowzorem, gdyż gościem specjalnym odcinka była Irena Santor. Zapowiadane już wcześniej spotkanie wywołało mocną reakcję widzów i to właśnie ono sprawiło, że ten epizod był, być może, najbardziej wyczekiwanym w całej 16. serii.
Nikt jednak nie spodziewał się, że występ jednego z uczestników zakończy tak niecodzienna scena.
Choć na ekranie zobaczyliśmy wiele wspaniałych występów, tego wieczora oczy wszystkich skierowane były na aktora, Macieja Radela. Gwiazdor wyszedł na scenę w obszernej, błękitnej sukni i wykonał utwór „Pożyczony”, jako Sylwia Grzeszczak. Komentarze widzów nie pozostawiają wątpliwości co do tego, kto zdobył ich serca.
– Te spojrzenia, które rzucał. Myślałam, że umrę ze śmiechu! – możemy przeczytać pod fragmentem występu na Instagramie.
Michał Radel wykazał się niemałą wyobraźnią. Uśmiechał się i stroił miny, niczym prawdziwa królowa sceny. Doskonale poradził sobie z utworem i zrobił prawdziwe show.
Zarówno publiczność, jak i jury było pod ogromnym wrażeniem wykonania. Szczególnie zachwycony był Michał Wiśniewski Kiedy już wydawało się, że czas aktora na scenie dobiegł końca, Michał Radel nieoczekiwanie stwierdził, że nie zrobiono zdjęcia. Na te słowa lider Ich Troje poderwał się z fotela i ruszył na scenę.
Uczestnik i juror wspólnie ustawili się do fotografii. Ten niezwykle sympatyczny i zabawny moment uchwycił telefonem muzyka Piotr Cugowski.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: