Marzec odsłonił szokujące kulisy pracy w TVP. Wstrząsające, co ujawnił
Większość Polaków z uwagą przygląda się zmianom, które zachodzą w TVP. Po przegłosowaniu przez Sejm uchwały dotyczącej mediów publicznych, przechodzi przez nie prawdziwa rewolucja. W redakcji pojawiło się wiele nowych twarzy i jak się okazuje, niektóre tak prędko jak się pojawiły, tak szybko zniknęły. Tak było z Tomaszem Marcem, który opowiedział wreszcie, dlaczego zerwał współpracę z Telewizją Polską.
Tomasz Marzec pojawił się w TVP po zmianach
Po 19 grudnia 2023 roku w polskich mediach publicznych zaszły olbrzymie zmiany . Społeczeństwo bacznie obserwowało te, które odbywały się w Telewizji Polskiej. Wszystko zaczęło się od zmian w składzie zarządu i zwolnienia znanych dziennikarzy . Flagowy serwis informacyjny “Wiadomości” został zastąpiony przez “i9:30”, a do “Teleexpressu” powrócił Maciej Orłoś. Rewolucji nie uniknęło również “Pytanie na Śniadanie” .
Do pracy przy serwisie informacyjnym zatrudniono wiele nowych osób. W roli prowadzących występują od pewnego czasu: Marek Czyż, Joanna Dunikowska-Paź i Zbigniew Łuczyński . Wśród reporterów odnajdziemy takie nazwiska jak Agnieszka Zelek i Bartłomiej Feretycki . Przez pewien czas w tym gronie znajdował się również Tomasz Marzec.
Współpraca z TVP potrwała tydzień
Dziennikarz spędził tam jednak bardzo niewiele czasu. Po zaledwie tygodniu zdecydował się na rozwiązanie umowy ze stacją TVP . Wiele osób zastanawiało się, dlaczego zdecydował się na taki krok, nie zagrzewając nawet miejsca przy ulicy Woronicza. Reporter jednak nie komentował sprawy . Pogłoski mówiły nawet, że być może Tomasz Marzec przeniesie się do innych programów Telewizji Polskiej.
Do tej pory nie znaliśmy jednak prawdziwych motywów reportera w tej sprawie. Postanowił on jednak wreszcie zabrać głos i rozwiać wszelkie wątpliwości . Jak zdradza, gdy dołączył do zespołu redakcyjnego TVP, zastał chaos. W odpowiedzi na pytanie serwisu “Wirtualne Media”, czego się spodziewał po transferze, odpowiedział:
"Pewnie takie, jak wszyscy, że "wreszcie będzie przepięknie, wreszcie będzie normalnie". Naiwny może byłem. Spodziewałem się chaosu, zastałem chaos. Byłem jednak przekonany, że idziemy tam z jakimś planem, ale go nie poznałem".
Tomasz Marzec zdradza, czemu odszedł z TVP
Jak się okazuje, schody pojawiły się już na początku współpracy Tomasza Marca z Telewizją Polską . Jego pierwszy materiał reporterski nawet nie pojawił się na antenie. Mężczyzna ma żal, że nikt nie spróbował zapobiec takiej sytuacji .
""Spadł" z przyczyn technicznych. Takie ryzyko jest zawsze, to się po prostu zdarza. Mogę mieć tylko pretensje o to, że nie zrobiono nic, żeby to ryzyko zminimalizować. Było oczywiste, że pierwszego dnia będzie ono ogromne. Skupiono się na sprawach widowiskowych, ale nieistotnych. Nie poszedłem tam robić z siebie kombatanta i bohatera, poszedłem robić materiały"
- tłumaczył Tomasz Marzec.
Reporter postanowił zdradzić, co było bezpośrednią przyczyną jego odejścia . Chodziło o wątpliwości dotyczące wpływania wydawcy na materiały reporterskie dziennikarzy.
"Odszedłem po bardzo ostrej wymianie zdań na zasadniczy dla mnie temat - granic ingerencji wydawcy w materiał reportera. Zgłosiłem Pawłowi Płusce i Grzegorzowi Sajórowi swoje wątpliwości, w odpowiedzi dostałem mało elegancką sugestię - tak to nazwijmy - żebym się zwolnił. Więc się zwolniłem. To tyle"
- podsumował, rozmawiając z Wirtualną Polską.
Co o tym myślicie?