Marcin Mroczek w turbanie na głowie zwiedza świat. Niezwykłe kadry trafiły do sieci
Marcin Mroczek uwielbia poznawać świat poprzez podróże. Właśnie dlatego w majówkę nie zdecydował się na grilla, kiełbasy i kilka piwek, a zamiast tego wyruszył w świat. W mediach społecznościowych wszystko uwiecznił. Nie dziwne, że jest zachwycony.
Niektóre z opublikowanych przez aktora fotografii wręcz zapierają dech w piersiach. Gdzie pojechał?
Gdzie wyjechał Marcin Mroczek?
Marcin Mroczek nie tylko nie zdecydował się na leniwy pobyt w kraju, ale też nie chciał ograniczać się do zamkniętych, ekskluzywnych hoteli all inclusive za granicą. Zdecydowanie wolał zobaczyć uroki Jordanii , do której się wybrał, tym bardziej że ta skrywa jeden z cudów świata.
Znajduje się tam bowiem Petra, czyli tak naprawdę ruiny miasta Nabatejczyków z III wieku przed naszą erą. To, co zdumiewa najbardziej, to fakt, że tamtejsze, ogromne i piękne budowle zostały wykute w litej skale.
Marcin Mroczek zachwycony Petrą
Marcin Mroczek przyznał w mediach społecznościowych, że był pod ogromnym wrażeniem tak starej architektury. Nie mógł uwierzyć, w jaki sposób ludzie z tamtych czasów byli w stanie stworzyć coś tak ogromnego, a jednocześnie pięknego. W końcu nawet dziś, przy dostępie do zaawansowanej technologii, takie przedsięwzięcia nie są proste.
- Serce bije szybciej, a umysł się raduje. Wiele moglibyśmy się uczyć i czerpać z przeszłości — skwitował podekscytowany aktor.
Marcin Mroczek z problemami na urlopie
Mówi się, że najlepsze urlopy to te, w trakcie których coś idzie nie tak, ale i tak udaje się wyjść z opresji obronną ręką. Może się pod tym podpisać Marcin Mroczek, który wyjawił również, że wyjazd do Jordanii rozpoczął się od problemów z samochodem.
Zdjęcia, a przede wszystkim humory uczestników wycieczki na nich uwiecznione wskazują jednak na to, że samochód nie okazał się zbyt dużym zmartwieniem. Niewykluczone, że dzięki tym nieplanowanym komplikacjom urlopowicze mogli nawet bardziej napawać się pięknem Jordanii.
Zobacz post: