Marcin Miller z Boysów pokazał poturbowaną nogę. Sińce i opuchlizna przeraziły fanów, „i po koncertach”
Marcin Miller jest znany ze swojego poczucia humoru i niespożytej wręcz energii. Choć uśmiech praktycznie nie schodzi z jego ust, zdarzają się momenty, w których jednak to się dzieje. Do takiej sytuacji doszło ostatnio. Wokalistka pochwalił się jej efektami.
Te absolutnie nie są pozytywne, a wręcz zatrważające. 2 dni temu Piosenkarz publikował krótkie nagranie z karetki, a teraz pokazał, jak prezentuje się noga, przez którą do niej trafił. Aż ciężko na nią patrzeć.
Marcin Miller kontuzjowany
Ostatnio opublikowane przez Marcina Miller nie należy do najprzyjemniejszych do oglądania. Widać na nim jego nogę. Ta jest obecnie dużo grubsza niż wcześniej. Ba, jest znacznie większa od drugiej. Mało tego, opuchlizna jest nie tylko obszerna, ale przybiera jeszcze nieciekawy, siny kolor, który dodatkowo sprawia, że wokalisty może być bardzo szkoda. Nie wygląda to bowiem na błahy uraz.
Jak możemy sądzić, noga na całe szczęście nie jest złamana, bo gdyby była, lider zespołu „Boys” miałby już założony gips, a tymczasem zakłada na nią jedynie elastyczny opatrunek. Wydaje się więc, że jest jedynie zwichnięta. Nie zmienia to jednak faktu, że rekonwalescencja może potrwać kilka dobrych tygodni.
Choć mogłoby się wydawać, że uraz wpłynie na plany koncertowe artysty, nie wiemy, czy na pewno tak będzie. Nie pojawiły się bowiem informacje o tym, by najbliższe występy zespołu „Boys” zostały odwołane. Niewykluczone więc, że wokalista będzie tylko stał lub po prostu siedział w trakcie występu, bo o szalonej choreografii, a z takich jest znany, na pewno może zapomnieć.
Jak Marcin Miller odniósł kontuzję?
Odpowiedź na to pytanie wciąż jest niejasna. Kilka godzin przed opublikowaniem nagrania z karetki mężczyzna był odwiedzić jedną z jego największych fanek w Kołobrzegu. Fani sugerowali w komentarzach, że być może za bardzo się przy niej popisywał, czego efektem jest uraz. Tego wieczora grał w tym mieście również koncert, dlatego niewykluczone, że do kontuzji doszło w trakcie tańca na scenie.
Sam później w rozmowie z radiem VOX mówił, że to efekt wypicia tylko jednego kieliszka, a nie jeszcze tego „na drugą nóżkę”. Nie wiemy jednak, czy Marcin Miller jedynie sobie żartował, czy faktycznie kontuzja jest efektem zakrapianej imprezy.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Marcin Miller z komplikacjami po chorobie. Zespół Boys musiał odwołać wszystkie koncerty
- Co się dzieje z Ewą Wencel? Aktorka zniknęła z telewizji. Wiemy, jak teraz wygląda jej życie
- Czym na co dzień zajmuje się Agata Wdowiak? Można się zdziwić, 24-latka ma nietypowe zainteresowania
Źródło: VOX FM