Mama Krzysztofa Dymińskiego właśnie przekazała wzruszające wieści. "Na tę wdzięczność nie mam słów"
Rodzice zaginionego Krzysztofa Dymińskiego nie ustają w wysiłkach, aby odnaleźć zaginionego syna. 16-latek wyszedł z domu pod koniec maja i od tego czasu szuka go cała Polska. Bliscy chłopaka nadal liczą, że w końcu wróci cały i zdrowy do domu.
Rodzice Krzysztofa Dymińskiego nie ustają w poszukiwaniach
Rodzice Krzysztofa nie poddają się i nadal mocno wierzą w to, że ich syn żyje i w końcu wróci do domu. Niedawno wystosowali prośbę do chętnych i zainteresowanych losem nastolatka o przyłączenie się do jednej z grup zaangażowanych w poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego.
Rodzice zaginionego Krzysztofa Dymińskiego nawiązali ostatnio współpracę z rodziną innego zaginionego – Michała Delewskiego. 22-latek zaginął dwa miesiące przed nastolatkiem, na początku marca. Młody mężczyzna spotkał się ze znajomymi i zniknął w drodze powrotnej do domu. Zgodnie z zeznaniami świadków po raz ostatni był widziany zaledwie 500 metrów od domu.
Tata Krzysztofa Dymińskiego nagle wykonał telefon z poszukiwań. Doniósł żonie, co znalazł na środku Wisły, szokMama Krzysztofa Dymińskiego zwróciła się bezpośrednio do syna
Mama zaginionego Krzysztofa podzieliła się kolejnym wpisem opublikowanym w mediach społecznościowych. Agnieszka Dymińska jak zwykle w swoim poście skierowała swoje słowa bezpośrednio do zaginionego Krzysztofa. Kobieta podkreśliła, że nadal bardzo za nim tęsknią, a dom bez niego jest pusty.
Krzysztof chcę tu do Ciebie napisać z nadzieją, że przeczytasz – bardzo za Tobą tęsknimy! Nasz dom bez Ciebie jest pusty a każdy dzień smutny. Marzymy o tym, żeby ten koszmar się wreszcie skończył.
Do wiadomości został dołączony także filmik opublikowany przez Daniela Dymińskiego o poszukiwaniach Krzysztofa, które odbyły się w weekend 14-15 października.
Mama Krzysztofa Dymińskiego właśnie przekazała wzruszające wieści
Mama Krzysztofa Dymińskiego podkreśliła także, że mimo wiary w to, że Krzysztof nadal żyje, przeszukują Wisłę i okoliczne tereny, by upewnić się, że nie ma tam ciała. Agnieszka Dymińska wykorzystała tę okazję, by podziękować osobom, które wspierają ich w poszukiwaniach syna.
Dziękuję wszystkim, którym nasza historia nie jest obojętna, za wspieranie nas w każdy możliwy sposób.
Na tę wdzięczność nie mam słów. Ona jest w moim sercu i będzie ze mną do końca życia.