Małżeństwo Wolszczak przerwała ogromna tragedia. To wszystko przez jej męża
Pomimo tego, że od ponad 20 lat Grażyna Wolszczak jest szczęśliwa u boku Cezarego Harasimowicza, jej pierwsze małżeństwo zakończyła ogromna tragedia. Mało kto pamięta, że gwiazda była żoną Marka Sikory. To była wielka miłość, której nie był pisany happy end. Ich sielanka zakończyła się zdecydowanie zbyt wcześnie.
Grażyna Wolszczak nie chciała sformalizować obecnego związku
Grażyna Wolszczak od ponad 20 lat jest szczęśliwa u boku Cezarego Harasimowicza. Pomimo tego, para nigdy nie zdecydowała się powiedzieć sobie sakramentalnego “tak”. Jednak o tym, że aktorka była przed laty żoną innego mężczyzny, pamięta mało kto.
W przeszłości Wolszczak była żoną innego aktora. Gwiazdor zdobył popularność dzięki udziałowi w bardzo popularnym za czasów PRL serialu. Aktorka i Marek Sikora doczekali się syna, z którym gwiazda wystąpiła w programie “Ameryka Express”.
Nie żyje ojciec Borysa Szyca. Polska żegna kolejnego genialnego aktora Nieoficjalnie: Są razem. Maffashion posunęła się bardzo daleko. Danilczuk już wszedł do rodziny?Kim był pierwszy mąż Grażyny Wolszczak?
Marek Sikora był aktorem, który w czasach PRL cieszył się ogromną popularnością. Wszystko za sprawą serialu “Szaleństwo Majki Skowron”, w którym wcielał się w jednego z głównych bohaterów. Jako 17-latek zagrał Ariela i z pewnością nie spodziewał się, że produkcja przyniesie mu taką rozpoznawalność.
Kiedy Marek Sikora poznał Grażynę Wolszczak, ona była początkującą aktorką. Mimo że po raz pierwszy spotkali się w 1984 roku, nie od razu pomiędzy nimi zaiskrzyło.
Uważałam, że on jest o wiele za ładny, a ja o wiele za brzydka. Nie nosiłam bluzek z odsłoniętymi ramionami, bo wstydziłam się kościstych rąk. Mój nos był przyczyną udręki! - wspominała aktorka po latach na łamach "Rewii".
Ich znajomość z czasem przeobraziła się w wielką miłością. Para powiedziała sobie sakramentalne “tak” w 1986 roku, a trzy lata później na świecie pojawił się ich jedyny syn, Filip.
Pierwsze małżeństwo Wolszczak przerwała ogromna tragedia
Marek Sikora realizował się jako aktor, jednak ten rodzaj rozpoznawalności nie był jego celem. Wolał stanąć za kamerą i z czasem mu się to udało. Ukochany Wolszczak ukończył studia reżyserskie i rozpoczął pracę dla Teatru Telewizji. Z czasem został jednak zwolniony. Mimo tego, że było to dla niego bardzo trudne, prawdziwy cios miał dopiero nadejść.
W 1996 roku Marek Sikora postanowił wybrać się do swoich rodziców, którzy mieszkali w Busku-Zdroju. Gwiazdor doznał wówczas wylewu krwi do mózgu, skutkiem czego zmarł. Miał wówczas 37 lat. Wolszczak została wówczas sama z dzieckiem. Po latach zaczęła spotykać się z Cezarym Harasimowiczem, jednak nadal pamięta o pierwszym mężu.
