Małgorzata Tomaszewska w kiepskim stanie, zaczęło się kilka dni po wypadku. Nie zobaczymy jej prędko w "Pytaniu na śniadanie"?
Całkiem niedawno Małgorzata Tomaszewska pojawiła się w programie „Pytanie na śniadanie” w opatrunkach. Jedną rękę miała nawet w temblaku. Jak później wyjawiła, miała wypadek samochodowy. Teraz okazuje się, że pojawiły się kolejne problemy ze zdrowiem.
Prezenterka o wszystkim poinformowała swoich fanów za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wciąż jednak nie chce się poddawać.
Jak czuje się Małgorzata Tomaszewska?
Jak się okazuje, zdrowie w ostatnim czasie kompletnie nie trzyma się prowadzącej „Pytania na śniadanie”. Ta najpierw musiała mierzyć się z obrażeniami, których doznała podczas wypadku, a teraz, jak sama informuje, złapała ją jakaś choroba. Nie poinformowała jednak dokładnie, jaka jest diagnoza, więc możemy przypuszczać, że to przeziębienie lub inna, sezonowa infekcja.
- Kochani, rozłożyło mnie kompletnie, ale zebrałam się, żeby się z Wami podzielić wyjątkowym projektem, w jakim ponownie wzięłam udział — zaczęła swój wpis Tomaszewska.
"Pytanie na śniadanie": uśmiechy zeszły z twarzy Cichopek i partnera. Goście dali im sążnistą lekcję na wizjiMałgorzata Tomaszewska się nie poddaje
Pomimo nieciekawego stanu, w którym prezenterka obecnie się znajduje, Tomaszewska znów pokazała, jak profesjonalna jest i przedstawiła fanom nowy projekt, w którym bierze udział. To kampania mająca szerzyć świadomość na temat recyklingu elektroodpadów.
Co ciekawe, w ramach tej akcji Tomaszewskiej uszyto stylowy gorset wykonany z miedzi, którą pozyskano ze starych kabli i transformatorów. Prezenterka wygląda w nim obłędnie, a praca projektantki robi ogromne wrażenie. Trudno uwierzyć, że coś tak estetycznego powstało ze stosu żelastwa.
Małgorzata Tomaszewska: wypadek
Kilka dni temu prowadząca „Pytania na śniadanie” opublikowała oświadczenie, w którym poinformowała o swoim wypadku. Zaznaczyła, że nie doznała poważnych obrażeń, choć po jej występie w śniadaniówce było widać, że jednak została nieco poturbowana.
Czuła się jednak na tyle dobrze, by stres odreagować w pracy. W komunikacie podziękowała też służbom, które przyjechały na pomoc oraz zwykłym kierowcom, którzy zatrzymywali się przy niej, dopytując, czy mogą jakoś pomóc.
Zobacz post: