Magda Gessler skomentowała wagę córki właścicielki w "Kuchennych rewolucjach". "Potrzebny Ci jest lekarz"
“Kuchenne rewolucje” nie są łatwe ani dla Magdy Gessler, ani tym bardziej dla właścicieli i pracowników odmienianego lokalu. By bowiem móc zmienić rzeczywistość, najpierw trzeba się z nią brutalnie skonfrontować. Jedna z bohaterek ostatniego odcinka usłyszała kilka gorzkich słów prawdy od restauratorki.
Ta nie tylko zwróciła uwagę na jej zachowanie, ale również wygląd. Zaniepokojona jej stanem zasugerowała wizytę u lekarza.
"Kuchenne Rewolucje": Karczma pod Dębami
Magda Gessler w ostatnim odcinku “Kuchennych rewolucji” podjęła się odratowania Karczmy pod Dębami, która znajduje się w Komornikach. Gdy przyjechała na miejsce, okazało się, że lokal boryka się z wieloma problemami, a niezbyt smaczne potrawy to tylko wierzchołek góry lodowej.
Szybko wyszło na jaw, że pracę mocno utrudnia córka szefowej, która uważała, że pomaga jak może. Tymczasem momentami psuła atmosferę i wprowadzała niepotrzebne napięcie.
Nie będzie baranka, święconki i obrzędów. Edyta Golec spędzi święta inaczej niż miliony Polaków"Kuchenne rewolucje": Magda Gessler odczytuje gorzką prawdę prosto w twarz
Otoczenie Andżeliki starało się jej sugerować, że dziewczyna jest problematyczna, ale ta nic sobie z tego nie robiła. Refleksja nadeszła dopiero wtedy, gdy Magda Gessler przeczytała anonimowy list, który dostała od jednego z okolicznych mieszkańców. Wypunktowano w nim wszystkie wady córki właścicielki, z którymi Magda Gessler się zgodziła. Mało tego, znalazła nawet przyczynę takiego stanu rzeczy.
Stwierdziła, że ogromne wahania nastrojów Andżeliki, które wprowadzają napiętą atmosferę w miejscu pracy, prawdopodobnie wynikają z zaburzonej gospodarki hormonalnej, być może związanej z chorobą tarczycą. Jak podkreśliła Gessler, dowodzi temu także waga kobiety.
- Masz nadczynność albo niedoczynność tarczycy, coś się dzieje z tarczycą. Twoja waga jest nienormalna na twój wiek i musisz coś z tym zrobić — tłumaczyła restauratorka.
Magda Gessler faktycznie pomogła
Konfrontacja z gorzką prawdą okazała się zbawienna dla Andżeliki, jej mamy i całego lokalu, który po metamorfozie przyjął nazwę Kacze zamieszanie. Poprawa była już widoczna w trakcie finału, a na kontroli, na którą Magda Gessler przyjechała po kilku tygodniach, było jeszcze lepiej.
Restauratorka przyznała, że odczuwa w lokalu inną, lepszą atmosferę. Dostrzegła także zmianę nastawienia Andżeliki, która widocznie wzięła sobie rady Gessler do serca.
Zobacz post: