Leszek: „Po 15 latach małżeństwa zacząłem zdradzać żonę. To jej wina, byłem jej wierny, dopóki dbała o siebie”
Leszek to mężczyzna tuż po czterdziestce, który lubi dbać o swoje ciało. Kilka razy w tygodniu chodzi na siłownię, a do tego zdarza mu się też wyjść na basen czy koszykówkę z kolegami. Jego żona natomiast po urodzeniu dziecka zajęła się pociechą i domem, zapominając o sobie. Dla niego to wystarczający powód, by mniej szanować małżeństwo i ją zdradzać.
O wszystkim opowiedział na jednym z forów internetowych. Z jego wpisu wynikało, że kompletnie nie ma sobie niczego do zarzucenia, a problem widzi po stronie żony. Czy aby na pewno?
Leszek zdradza żonę, nie widzi w tym problemu
Leszek postanowił podzielić się swoją historią w sieci, bo jego najbliższy przyjaciel, który był jednocześnie powiernikiem skrywanej przez niego tajemnicy, nie bardzo pochwalał jego działania i nie zgadzał się z argumentacją kolegi. Ten postanowił więc opowiedzieć o swoich poczynaniach internautom, licząc na zrozumienie.
– Po 15 latach małżeństwa zacząłem zdradzać żonę. To jej wina, byłem jej wierny, dopóki dbała o siebie — zaczął Leszek.
Dalej wyjawił, że swoją ukochaną zna już od prawie 20 lat i przez długi czas traktował ją z odpowiednim szacunkiem. Dlaczego więc zdecydował się zdradzić ją po tak długim czasie? Jak wytłumaczył, jedną z istotniejszych wartości dla niego jest dbanie o siebie. Sam od dziecka uprawia różne sporty, a poza tym dba o skórę, zęby i włosy, by pomimo wieku wyglądać atrakcyjnie. Tego samego oczekiwał od swojej ukochanej, a że jest facetem o wysokim popędzie, było to dla niego naprawdę istotne. Gdy ją poznał, była chodzącą pięknością o zgrabnych nogach, wąskiej talii i szerokich biodrach. To się jednak zmieniło.
– Później zaszła w pierwszą ciążę. Gdy na świat przyszła nasza córeczka, żona od razu wzięła się za siebie. Dzielnie godziła obowiązki matki z ćwiczeniami i wróciła do formy. Po tych kilku męczących miesiącach znowu zaczęła mnie podniecać — pisał internauta.
Czy drugie dziecko rozbiło małżeństwo?
Dalej Leszek wyjawił, że sytuacja pogorszyła się po narodzinach drugiego dziecka. Wówczas jego małżonka nie miała już ani siły, ani czasu, by zadbać o siebie. Trudno jej się zresztą dziwić, bo mężczyzna wytłumaczył, że w opiece nad pociechami specjalnie nie pomagał. On zarabiał większość budżetu domowego, więc czuł, że to w porządku i nie musi więcej dawać od siebie.
– Przybrała sporo kilogramów, od dawna nie założyła niczego innego niż workowate dresy. Włosy ma wiecznie przetłuszczone i zwinięte w kok. Nawet nie przypomina kobiety, w której się zakochałem — tłumaczył mężczyzna.
W związku z tym, że żona nie spełniała już jego wymagań, zaczął szukać przygód i kochanek, a że był nieźle zarabiającym i wciąż przystojnym, dojrzałym facetem, nie miał problemów ze znajdywaniem chętnych. Dalej pisał dumny o kilku swoich podbojach, nie poświęcając choćby kilku zdań na refleksję nad swoim zachowaniem.
To zrobili za niego użytkownicy forum, którzy podzielili zdanie jego przyjaciela. Znaczna większość internautów stwierdziła, że to Leszek jest winny, a zaniedbanie żony wynika tylko i wyłącznie z faktu, że nie pomaga jej w domu.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – Nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!
