Lekarze byli gotowi ją leczyć, ale Anna Przybylska ODMÓWIŁA. Po latach przyjaciółka ujawniła powód
Śmierć Anny Przybylskiej, pięknej, młodej aktorki, która podbiła serca widzów w całym kraju, była wielkim ciosem dla wszystkich Polaków. Po latach wyszło na jaw, iż artystka miała możliwość skorzystania z leczenia u specjalistów, jednak ostatecznie odmówiła pomocy. Przyjaciółka Anny Przybylskiej opowiedziała, co stało za tą decyzją.
Anna Przybylska przegrała walkę z okrutną chorobą
Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku. Uwielbiana przez miliony widzów w całej Polsce aktorka zmagała się przed śmiercią z okrutną chorobą — rakiem trzustki. Odeszła w wieku zaledwie 38 lat, zostawiając po sobie pogrążonych w głębokiej żałobie partnera, Jarosława Bieniuka, a także 3 dzieci — Oliwię, Szymona i Jana.
Przed śmiercią Anna Przybylska długo zmagała się z jednym z najgroźniejszych odmian nowotworów. Rok przed śmiercią przeszła operację usunięcia guza trzustki w gdańskiej klinice, jednak nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Jej stan zdrowia ciągle się pogarszał. W tamtej chwili ogromnym oparciem była dla niej nie tylko rodzina, ale również znajomi. Katarzyna Bujakiewicz była jej najbliższą przyjaciółką. Po latach aktorka wyznała wstrząsającą prawdę o Przybylskiej.
Lech Wałęsa pogrążony w żałobie, odeszła Donata."Była cudowną osobą”Przyjaciółka Anny Przybylskiej próbowała pomóc jej w chorobie
Anna Przybylska i Katarzyna Bujakiewicz znały się 12 lat. Ich znajomość rozpoczęła się w 2002 roku, na planie do filmu “Rób swoje, ryzyko jest twoje”, gdzie od razu okazało się, że wiele je łączy. Od tamtego czasu spędzały ze sobą każdą wolną chwilę. Pewnego razu zdarzyło im się nawet wspólnie świętować Walentynki:
Jarek akurat wyjechał na jakiś mecz. Zadzwoniłam z pociągu z Warszawy, że wracam. Ania: "Wpadaj koniecznie, czekam". Po drodze przypomniało mi się, że przecież są Walentynki, zaszłam więc do kwiaciarni. Panowie przede mną brali po jednym kwiatku, a ja mówię: "Poproszę ten największy bukiet". Pukam do drzwi, Ania otwiera, patrzy na mnie i mówi: "Wiedziałam, Bujakiewicz, że coś odpie*dolisz... Też się przygotowałam". Wchodzę, a tam w salonie przygotowana kolacja przy świecach, szampan. I zrobiłyśmy sobie romantyczny wieczór – można przeczytać w książce “Ania”.
Gdy tylko Katarzyna Bujakiewicz dowiedziała się o chorobie przyjaciółki, natychmiast zareagowała. Starała się poruszyć niebo i ziemię, aby pomóc Przybylskiej. Ostatecznie udało jej się załatwić jej miejsce w jednym z poznańskich szpitali, gdyż jako ambasadorka projektu “Drużyna Szpiku” znała tamtejszych lekarzy. Aktorka jednak odmówiła przyjęcia pomocy. Dlaczego?
Przyjaciółka Anny Przybylskiej ujawniła przykry fakt o aktorce. Odmówiła leczenia...
Katarzynie Bujakiewicz udało się załatwić przyjaciółce miejsce w renomowanym, poznańskim szpitalu. Specjaliści czekali, by pomóc aktorce. Dodatkowym plusem tamtej lokalizacji wydawał się fakt, iż w tym miejscu Anny Przybylskiej nie będą stresować żadni fotoreporterzy.
Ostatecznie jednak artystka zrezygnowała z leczenia. Jak się okazało, nie była gotowa na rozstanie z 3 swoich ukochanych dzieci — Oliwią, Szymonem i Janem.
Oczywiście najgorsze jest poczucie bezradności, dlatego postanowiłam działać. Od lat działam w Drużynie Szpiku, która poszukuje dawców szpiku kostnego. Dlatego dobrze znam poznańskich onkologów. To naprawdę świetna ekipa. Siostra mojej przyjaciółki też pracuje na onkologii. Cały sztab ludzi czekał w gotowości. No i tutaj byłoby daleko od trójmiejskich paparazzi – relacjonuje w swojej książce Katarzyna Bujakiewicz.
źródło: swiatgwiazd.pl