Poszedł do lekarza i usłyszał, że ma infekcję zatok. Diagnoza byłą błędna
Lekarz postawił błędną diagnozę. Była bardzo brzemienna skutkach – pacjent zmarł. Pozostawił po sobie pustkę i dziurę w sercu swojej żony, która do teraz nie może uwierzyć w stratę swojego ukochanego.
Gdy mężczyzna trafił do szpitala, lekarz powiedział mu, że ma infekcję zatok. Mężczyzna leczył schorzenie, lecz bolesne objawy nie ustępowały. Wkrótce zmarł. Czy można było zrobić coś więcej? Z całą pewnością tak – diagnoza specjalisty była bardzo daleka od tego, co w rzeczywistości dolegało mężczyźnie.
Przerwana miłość
Jak możemy przeczytać w historii z pierwszej ręki napisanej przez żonę mężczyzny dla strony lovewhatmatters.com, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Poznali się przez przypadek – oboje mieli iść na to samo wesele, a nie mieli pary. Połączył ich los. Od tego czasu byli nierozłączni.
Para wzięła ślub i rozpoczęła dorosłe życie. Pełne było typowych dla młodych małżeństw problemów – czasami się kłócili, czasami brakowało pieniędzy. Był jeszcze jeden kłopot. Żona nie mogła mieć dzieci. Stworzyli więc dom we dwójkę, a towarzystwa dotrzymywały im ich psy.
Według relacji kobiety mężczyzna był okazem zdrowia i praktycznie nigdy nie chorował. Mimo lekkiej nadwagi starał się dbać o formę, grając w wolnym czasie w gry zespołowe. Był zachartowany – ciężko pracował jako elektryk na usługach firmy budowlanej.
Czy lekarz się pomylił?
Doktor, który postawił diagnozę, pomylił się w sposób kardynalny. Potężną migrenę mężczyzny uznał za zwyczajne zapalenie zatok, i przepisał mu leki przeciwbólowe, które doraźnie mu pomagały.
Żona elektryka czuła, że coś jest nie tak. Jej ukochany przecież nigdy nie chorował! Zapytała doktora o możliwość badania tomografem komputerowym. Lekarz był jednak nieugięty, twierdząc, że z jej partnerem wszystko jest w porządku.
W końcu kobieta zaczęła kłócić się z lekarzem na temat konieczności przeprowadzenia badań. Doktor w końcu się zgodził. Gdy wrócił z gabinetu z wynikami badań, sytuacja zmieniła się diametralnie.
Mężczyzna miał ogromny nowotwór mózgu. Przeszedł 14-godzinną operację, która zakończyła się sukcesem. Niestety, rak powracał i potrzebne były kolejne zabiegi. Jego żona zajmowała się nim przez następne 3 miesiące. Jej ukochany nie tracił pogody ducha, lecz w trakcie postępującej choroby gasł i tracił wzrok. Pewnego dnia po prostu odszedł.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Para poznała się w bardzo młodym wieku.
Nie spodziewali się, że ich życie zmieni się przez straszną diagnozę.
Mężczyzna walczył z chorobą.
ZOBACZ TEŻ:
- Wzmacnia serce i opóźnia starzenie się organizmu. Można ją kupić w każdym sklepie za kilka złotych
- Niewiele osób wie. Po śmierci Anna Jantar została uczczona w wyjątkowy sposób przez kultowego wykonawcę
- Staruszka przez całe życie skrywała sekret. Dopiero po jej śmierci rodzina odkryła prawdę
- Gdzie mieszka Maryla Rodowicz? Piosenkarka może pochwalić się wyjątkowymi wnętrzami
- Mąż dał jej ultimatum: ”rodzisz dziecko albo idziesz do pracy”. Wkrótce poznała powód
- Dzieci Królikowskiego drżą o jego zdrowie. Jest ich aż 5, smutne doniesienia
Źródło: lovewhatmatters.com