Krzysztof Jackowski miał wizję. Ujawnił, co wydarzy się na początku maja
Krzysztof Jackowski to bez wątpienia najsłynniejszy polski jasnowidz. Mężczyzna dzieli się swoimi wizjami, a te dotyczą najróżniejszych aspektów życia. Teraz napomknął, jak mogą wyglądać nadchodzące matury.
Tuż po długim, majowym weekendzie wszyscy tegoroczni maturzyści przystąpią do egzaminu dojrzałości. Co ich czeka?
Krzysztof Jackowski ma wizje dotyczące matur
Nadchodzące wielkimi krokami matury są najgorętszym tematem nie tylko wśród licealistów. Emocjonuje się nimi cały kraj. Właśnie dlatego „Super Express” postanowił zapytać Jackowskiego, czy ten przewidział coś może w ich sprawie. Jasnowidz faktycznie wypowiedział się na ich temat. Co dojrzał w wizjach?
Na nieszczęście dla maturzystów, nie dopatrzył się konkretów. Dobrą wiadomością jest za to fakt, że według Krzysztofa Jackowskiego nadchodzące matury będą względnie łatwe. Przyznał zresztą, że zwykle tak jest, że kończy się po prostu na dużym strachu, a same egzaminy nie są aż tak przerażająco trudne. Dodał także, że uważa, że ze względu na panujące wokół niepewne czasy, które na pewno wpływają na uczniów, komisja mogła zdecydować się na prostsze pytania, by ich dodatkowo nie dobijać.
Warto jednak podkreślić, o czym zresztą zawsze wspomina sam jasnowidz, że tego typu przepowiednie nie są jego specjalnością. Najtrafniejsze wizje, które mu się przytrafiły, dotyczyły bowiem spraw kryminalnych, często zaginięć.
Co ciekawe, od kilku lat kariera Krzysztofa Jackowskiego przeżywa drugą młodość. Wszystko za sprawą kanału w serwisie YouTube, który założył. Regularnie urządza na nim transmisje na żywo, które oglądają tysiące ludzi. Kanał jest bowiem subskrybowany przez 270 tysięcy użytkowników.
Zobacz film:
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Marcin Hakiel ujawnia, co jest na nagraniach z Cichopek i Kurzajewskim. Jest zdruzgotany
- Ma dopiero 17 lat, już podjęła życiową decyzję. Wiadomo, z jakim wykształceniem skończy Roksana Węgiel
- Do sieci trafiły zdjęcia z domu Macieja Kurzajewskiego
Źródło: pomponik.pl/ se.pl