Koszmar w warszawskim kościele. Nie mieści się w głowie, do czego doszło. Wierni przeżyli chwile grozy
Kościół w Warszawie mógł stać się miejscem prawdziwej tragedii. Ławki w świątyni zajęły się ogniem, a dym okopcił ścianę. Na miejsce przybyła straż pożarna. Co było przyczyną tych wydarzeń?
W kościele bł. Władysława z Gielniowa na ulicy Przy Bażantarni w Warszawie wybuchł pożar. Leszek Borlik, zastępca dowódcy warszawskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP wyjaśnił okoliczności tego zdarzenia.
Kościół na Ursynowie miejscem pożaru
Przyczyną pożaru kościoła na Ursynowie była świeczka, paląca się na ściennym świeczniku. Gaszenie pożaru trwało około 20 minut. Na szczęście nikt nie ucierpiał, choć wierni mogli najeść się strachu. Od razu wezwali straż pożarną.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj (17 grudnia) w godzinach porannych. Leszek Borlik, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 17 PSP m.st. Warszawy, wyjaśnia, jak doszło do pożaru:
– Ze świecznika na ścianie spadła świeczka na ławkę, wszystkie ławki są obite materiałem, materiał się lekko zapalił i okopciło ścianę. – tłumaczy strażak.
Super Express dotarł do księdza, pełniącego służbę w kościele bł. Władysława z Gielniowa. Duchowny przekazał dziennikarzom, że straty nie są duże, a konsekwencje pożaru łatwo będzie naprawić.
Źródło: se.pl
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: