Kolejna tragedia w Szwajcarii. Niemal miesiąc po śmierci Tekieliego życie oddał Gino Mader. "Brak słów"
W Szwajcarii doszło do kolejnej tragedii. Niedawno podczas zdobywania jednego z górskich szczytów w tym kraju zmarł mąż Justyny Kowalczyk, alpinista Kacper Tekieli, a niespełna miesiąc później podczas jednego z kolarskich wyścigów doszło do wypadku, w wyniku którego świat pożegnał kolejnego sportowca.
Gino Mader zmarł w szpitalu w Szwajcarii, gdzie trafił po tym, jak wypadł z trasy podczas piątego etapu Tour de Suisse w niebezpiecznym miejscu.
Gino Mader doznał wypadku podczas wyścigu
Wypadek, któremu uległ Gino Mader miał miejsce na zjeździe z Albuli, czyli w miejscu, gdzie zawodnicy rozpędzają się do dużych prędkości, które czasami sięgają nawet 100 km/h.
Portal „Przegląd Sportowy” przekazał oświadczenie Tour de Suisse wydane wieczorem w dniu wypadku:
– Gino Mader leżał nieruchomo w wodzie. Został natychmiast reanimowany, a następnie śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowany do szpitala w Chur – czytamy.
Gino Mader zmarł w szpitalu
Gino Mader niestety nie przeżył doby w szpitalu, ponieważ jego stan był zbyt poważny.
– Gino, dziękujemy za światło, radość i śmiech, które przyniosłeś nam wszystkim, będziemy za tobą tęsknić jako kolarzem i człowiekiem. Dziś i każdego dnia jeździmy dla ciebie, Gino – czytamy w poście Team Bahrain Victorious, w którym poinformowali o śmierci kolarza.
Gino Mader jest żegnany przez innych kolarzy
Gino Mader jest żegnany także przez fanów i inne gwiazdy sportu. Swoje kondolencje złożyli między innymi polscy kolarze – Michał Kwiatkowski i Maciej Bodnar.
– Brak słów. RIP Gino. Moje myśli są z Twoją Rodziną i Przyjaciółmi.
– RIP GINO – czytamy w ich postach na Twitterze.
Źródło: przegladsportowy.onet.pl