Twierdzi, że jej adoptowana córka tylko udawała 6-letnią dziewczynkę. „W rzeczywistości ma 22 lata”
Kobieta swoim wyznaniem wywołała w sieci prawdziwą burzę. Internauci dosłownie nie mogli uwierzyć w to co powiedziała w jednym z wywiadów dla Dailymail.com. I nie ma w tym nic dziwnego. Jej historia jest naprawdę szokująca, a adopcja, na którą się zdecydowała mogła zagrozić jej życiu.
Adopcja to niebywale trudny krok, który przyszłym rodzicom w początkowej fazie przynosi masę wątpliwości i lęku. Każde dziecko jest inne, to nie ulega wątpliwości. Ale wszystkie maluchy przebywające w ośrodku adopcyjnym łączy jedno – trudna przeszłość i brak miłości. Problemy zaczynają się, kiedy rodzice zostają oszukani, a dziecko, którym pragną się zaopiekować chce ich zabić…
Kobieta twierdzi, że została okrutnie oszukana
Dziecko, które zdecydowała się zaadoptować i otoczyć swoją miłością… chciało ją zabić, tak przynajmniej twierdzi adopcyjna mama. Kristine Barnett i jej były już mąż Michael zostali oskarżeni o porzucenie dziewczynki w wieku 9 lat i ucieczkę do Kanady. W jednym z wywiadów dla Dailymail.com kobieta oczywiście wszystkiemu zaprzecza i przedstawia własną wersję tej niewiarygodnej historii.
Cała historia opowiedziana została w filmie Sierota.
O co właściwie w tym wszystkim chodzi? Już tłumaczymy! Otóż małżeństwo to w maju 2010 roku zdecydowało się przygarnąć pod swój dach 6-letnią Natalie przebywającą wówczas w domu dziecka. Jak twierdzi Kristine , już w pierwszych dniach dziewczynka wydawała im się niebywale podejrzana i zastanawiali się, czy podjęli właściwą decyzję. Kristine w rozmowie z dziennikarzami wspomina, że dziewczynka próbowała popchnąć ja na ogrodzenie elektryczne, nalewała wybielacz do jej kawy, a pewnego razu we śnie zagroziła, że ją zabije.
Rodzice byli przerażeni. Jedynym wyjściem była ucieczka
Okazało się, że adoptowane dziecko przebywając w ośrodku poddawane było leczeniu psychiatrycznemu. Dziewczynka cierpiała na ciężkie zaburzenie, z którym sama nie potrafiła sobie poradzić. To właśnie wtedy lekarze stwierdzili, że w rzeczywistości nie ma ona tyle lat ile zawsze twierdzono. Okazało się, że Natalie urodziła się w 1989 roku, miała więc nie 6, a… 23 lata.
Dziewczynka była dorosłym oszustem. Rodzicom od samego początku nie zgadzał się wiek dziewczynki. Dziecko miesiączkowało i znało słowa, o których 6-latek nie ma bladego pojęcia.
To właśnie dlatego Kristine i Michael zdecydowali się uciec i pozostawić ją na pastwę losu. Zrobili to po to, aby chronić własne życie.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Kobieta i jej mąż zostali oszukani.
Na zdjęciu Natalia i Michael kilka miesięcy po adopcji.
ZOBACZ TAKŻE:
- Masz jeszcze tylko 5 dni. Potem stracisz przynajmniej 1500 złotych
- Prokuratura podała wyniki sekcji zwłok Piotra Woźniaka-Staraka. Potwierdziły się najgorsze przypuszczenia
- Ciąża czy niefortunna kreacja? Barbara Kurdej-Szatan pokazała zaokrąglony brzuszek na ściance
- Rodzice wstydzili się swojej chorej córki. Dziadek postanowił, że to on się nią zajmie i otoczy miłością
- Miłość oralna powoduje nowotwór?! Niepokojące słowa profesora
- Ta 20-latka wzięła ślub ze swoim „martwym” ukochanym. Zdjęcia z wesela zszokowały ludzi z całego świata