Justyna Steczkowska udawała, że mdleje. Nagle rzuciła się w ramiona uczestnika „The Voice of Poland”
Widzowie „The Voice of Poland” byli świadkami nieoczekiwanego zachowania ze strony Justyny Steczkowskiej. Gwiazda krzyknęła dramatycznie i nagle osunęła się, wpadając prosto w ramiona uczestnika. Wybuchło zamieszanie, publiczność nie wierzyła w to, co widzi.
Za nami 4. odcinek nowego sezonu „The Voice of Poland”. Trwają Przesłuchania w ciemno, a drużyny jurorów powoli zapełniają się najwybitniejszymi głosami ze wszystkich stron kraju. W piątek po raz pierwszy studio nagrań dotarło aż na Litwę. Szybko okazało się, że Wileńszyzna także nie ma się czego wstydzić, jeśli chodzi o muzykę.
Ostatni występ na długo zapadnie widzom w pamięć. Na scenę wyszedł niezwykły uczestnik, Konrad Baum. Współczesny wiking za jedną „wyprawą” podbił serca jurorów i całej Polski.
„The Voice of Poland”: nikt nie spodziewał się, co za chwilę zrobi Justyna Steczkowska
Konrad wyszedł na scenę „The Voice of Poland” z bojowym okrzykiem i już od pierwszych dźwięków sprawił, że jurorzy postawili oczy w słup. Wykonał utwór „Bruises” Lewisa Capaldi. Jeden po drugim oceniający odwracali swoje fotele, a Justyna Steczkowska z miejsca założyła blokadę na Tomsona i Barona, znanych z „zawłaszczania sobie” mocnych, męskich głosów.
Jeszcze większe zdumienie wywołał w trenerach fakt, że uczestnik obrażony tak wielkim talentem na co dzień jest lekarzem, a na dodatek ma 20-letnie doświadczenie na lokalnej estradzie wraz ze swoją kapelą.
– Tak to jest, że jak przychodzi na scenę facet z krwi i kości i jest cały muzyką […] no to my jesteśmy zblokowani – pożalił się Baron.
„The Voice of Poland”: Steczkowska „zemdlała” prosto w objęcia uczestnika
Zdecydowanie każdy z jurorów miał chrapkę na wokalistę, a największe nadzieje wiązała z nim zdecydowanie Steczkowska. Ostatecznie to Konrad mógł wybrać, kto będzie jego muzycznym przewodnikiem. Z humorem oznajmił, że każdy wiking potrzebuje przywódcy, a on na swojego wodza wybrał Marka Piekarczyka, z którym… już kiedyś zdarzyło mu się zaśpiewać. Panowie wykonali z resztą jeszcze wspólny „bis” do dźwięków gitary.
Uczestnik podziękował jednak wszystkim jurorom, podchodząc kolejno do foteli. Justyna z żalem stwierdziła, że nie chciał „królowej wikingów”, a kiedy Konrad podchodził już do ostatniego fotela, postawiła wszystko na jedną kartę i z dramatycznym „Trzeba ratować pacjenta!” rzuciła się prosto w jego ramiona. Cała aula wybuchnęła śmiechem i wiwatami.
Wokalista schodził ze sceny żegnany burzą owacji, a niejedna osoba mogła mu pozazdrościć pewności siebie i energii. W oczach wielu widzów już stał się zwycięzcą. W końcu nie co dzień wielka gwiazda estrady „mdleje” na widok fana.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Żona Jacka Kurskiego została szefową „Pytania na śniadanie”. Katarzyna Cichopek zdradziła, co o tym myśli
- Dostali nowy dom, ale tym razem zapadła jeszcze jedna decyzja. Katarzyna Dowbor poinformowała o diagnozie lekarza
- Marek Piekarczyk przesadził? Steczkowska wyznała, że go kocha, chwilę później wbił jej szpilę. „Jak możesz tak mówić?”