Jaruś z „Chłopaków do wzięcia” ujawnił, jak naprawdę wygląda jego relacja z żoną. Przerwał milczenie
Już od jakiegoś czasu fani z niepokojem obserwowali kanał jednego z najpopularniejszych bohaterów programu „Chłopaki do wzięcia”. Jarek Mergner, znany jako Jaruś postanowił wreszcie przerwać milczenie w sprawie swojego małżeństwa. Zdradził, jak wygląda jego relacja z żoną.
21. sezon programu „Chłopaki do wzięcia” rozpoczął się od pokazania najważniejszego dnia w życiu jednego z bohaterów. Okazało się wówczas, że Jaruś oświadczył się ukochanej, a para mogła wreszcie złożyć ślubną przysięgę w Urzędzie Stanu Cywilnego.
Ciekawi jego dalszych losów fani z zainteresowaniem śledzili nie tylko kolejne odcinki produkcji, ale także kanał w serwisie YouTube założony przez Mergnera. Właśnie dzięki temu zauważono, że „chłopak (już nie) do wzięcia” nie nosi obrączki, co wzbudziło pewien niepokój.
Jaruś z programu „Chłopaki do wzięcia” przerwał milczenie. Wiemy, co z jego małżeństwem
Ślub bohatera w „Chłopakach do wzięcia” spotkał się z żywym zainteresowaniem widzów. Nie dziwne więc, że pod zamieszczanymi na YouTube nagraniami pojawiało się coraz więcej komentarzy z pytaniami o jego małżeństwo.
Wreszcie, w jednym z ostatnich filmików, Jaruś postanowił rozwiać wątpliwości swoich obserwatorów i opowiedzieć o swoim małżeństwie. Ci, którzy od dawna śledzili losy uczestnika i byli świadkami przykrych zawodów oraz nieudanych miłostek mogli odetchnąć z ulgą. Wygląda na to, że Mergner wreszcie odnalazł szczęście.
– Jestem zadowolony, teraz jestem w związku. Teraz mam żonę, jestem szczęśliwy. […] Ten sygnet mi przynosi szczęście. Zawsze jak idę, to przynosi mi szczęście i coś tam znajduję. […] Jestem zadowolony, mam wielu przyjaciół. […] Teraz jesteśmy we dwoje i sobie razem żyjemy. Sobie pomagamy, trochę jeździmy na zakupy – mówił.
Okazuje się też, że Jaruś zdaje egzamin w roli męża. Regularni widzowie wiedzą, że bohater doskonale odnajduje się w kuchni, potrafi gotować, a teraz przyznał także, że obsypuje żonę prezentami.
– Kolczyki daję dla mojej żony, jakieś tam fajne, profesjonalne… […] Teraz jestem szczęśliwy, bo poznałem taką fajną żonę i zawsze jak przychodzę, to żona jest zadowolona i widzi mnie. Nawzajem zawsze sobie siadamy, rozmawiamy. A jak byłem sam, to człowiekowi było smutno — wiadomo. We dwoje to jest zawsze lepiej – stwierdził.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: