Jarosław Kaczyński może stracić dom, jest już chętny na kupno. „Otworzę tam klub LGBT+”
Kiedy tylko w mediach gruchnęła wieść, że Jarosław Kaczyński może stracić dom, natychmiast pojawiła się zaskakująca deklaracja. Chętnych na zakup najpilniej strzeżonej posiadłości na Żoliborzu nie brakuje, a jeden z nich wie już, na co przeznaczyłby odkupiony budynek.
Prezes PiS może słono zapłacić za sprawę, która ciągnie się już od kilku lat. Polityk Koalicji Obywatelskiej Radosław Sikorski wywalczył sowite przeprosiny za zniesławienie po tym, jak Kaczyński w 2016 roku oskarżył go o zdradę dyplomatyczną.
Jarosław Kaczyński straci dom?
Wszystko zaczęło się od wywiadu przeprowadzonego przez Onet, w którym prezes PiS w mówił o „zdradzie dyplomatycznej” Sikorskiego w kanwie katastrofy smoleńskiej. Ostatecznym wyrokiem sądu Jarosław Kaczyński ma przekazać ponad 708 tys. zł na przeprosiny dla przedstawiciela KO.
Reakcja lidera Prawa i Sprawiedliwości może wydawać się zaskakująca. 73-latek nie pozostawił oszałamiającej kwoty bez komentarza. w rozmowie z „Gazetą Polską”, że nie dysponuje kwotą, która pozwoliłaby mu spłacić i zrealizować przeprosiny.
– Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam – żalił się.
Jarosław Kaczyński o sprzedaży domu. Już pojawił się chętny. „Otworzę tam klub LGBT+”
Ledwie jego słowa wybrzmiały w mediach, jak grzyby po deszczu pojawiły się zgłoszenia i propozycje od potencjalnych kupców. Hitem w sieci stała się deklaracja przedsiębiorcy Aleksandra Twardowskiego, który zaręczył, że jeśli willa na Żoliborzu rzeczywiście zostanie sprzedana, podejmie zdecydowane kroki.
– Obiecuję — jeśli ten dom będzie na sprzedaż, to zrobię zrzutkę, zbiorę tyle, ile trzeba i kupię, po czym otworzę tam: sklep monopolowy albo klub dla osób LGB, albo klinikę in-vitro – obwieścił na Twitterze.
Wpis, nawet jeśli tylko ironiczny, z pewnością nie spodobałby się prezesowi PiS. Nie wiadomo też, na ile poważne były ponure przewidywania, które snuł Jarosław Kaczyński. Co ciekawe, rękę w stronę politycznego przeciwnika wyciągnął także sam Sikorski.
– Uważam, że kary za zniesławienie powinny być dotkliwe ale nie rujnujące. Jeśli Kaczyński wpłaci 50,000 złotych na siły zbrojne Ukrainy to odstąpię od domagania się przeprosin za nazwanie mnie zdrajcą dyplomatycznym – zapowiedział w mediach społecznościowych.
Obiecuję – jeśli ten dom będzie na sprzedaż, to zrobię zrzutkę, zbiorę tyle, ile trzeba i kupię, po czym otworzę tam:
– sklep monopolowy
albo
– klub dla osób LGBT
albo
– klinikę in-vitro (pomysł z MLH).https://t.co/hzStRMFiCx— Aleksander Twardowski (@OloCzarny) December 21, 2022
Uważam, że kary za zniesławienie powinny być dotkliwe ale nie rujnujące.
Jeśli Kaczyński wpłaci 50,000 złotych na siły zbrojne Ukrainy to odstąpię od domagania się przeprosin za nazwanie mnie zdrajcą dyplomatycznym. https://t.co/ilbVYIR1EI— Radosław Sikorski MEP ???????????????? (@sikorskiradek) December 21, 2022
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Robert Karaś to olbrzymi pechowiec. Kolejna jego walka zagrożona?
- Raper Quebonafide wygrał w sądzie z byłym reprezentantem Polski. Wyrok nie zostawia złudzeń
- Mixer odpowiada na zarzuty o przemoc wobec partnerki. Jak wygląda jego perspektywa?