Jakub Błaszczykowski zadedykował nagrodę, a ludziom polały się łzy. Trauma na całe życie
Jakub Błaszczykowski bez wątpienia jest jednym z najbardziej cenionych i popularnych piłkarzy w naszym kraju. Sportowiec unika blasku fleszy i niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym. Trudno uwierzyć, co wydarzyło się w jego życiu, gdy ten miał zaledwie 11 lat.
Jakub Błaszczykowski unika rozmów na temat swojej prywatności
Kariera Jakuba Błaszczykowskiego od samego początku budziła zainteresowanie i podziw jego fanów. Piłkarz realizował się nie tylko w reprezentacji Polski, ale też grał w światowej sławy klubach sportowych, takich jak Borussia Dortmund. Mimo ogromnej rozpoznawalności i sympatii fanów sportowiec niechętnie ujawniał kulisy swojego życia osobistego.
Wiadomo, że gwiazdor może obecnie pochwalić się kochającą żoną Agatą i trójką wymarzonych pociech: Oliwią, Leną i Fabianem. Jakiś czas temu Kuba Błaszczykowski zdradził, co wydarzyło się w jego życiu, gdy ten miał zaledwie 11 lat. Okazało się, że piłkarz pożegnał wtedy dwie najważniejsze osoby w jego życiu.
Jakub Błaszczykowski przeżył prawdziwą rodzinną tragedię
Sportowiec przez długi czas nie wspominał o swojej rodzinie. Dopiero kilka lat temu ujawnił, co tak naprawdę przydarzyło mu się, gdy miał zaledwie 11 lat. Wówczas w jego domu rodzinnym doszło do ogromnej awantury, w wyniku której przyszły gwiazdor Borussi Dortmund stracił swoją ukochaną mamę.
O swoich przeżyciach Jakub Błaszczykowski opowiedział dopiero po raz pierwszy w 2015 roku na łamach swojej autobiografii “Kuba”. Jak ujawnia tam piłkarz, podczas jednej z awantur jego ojciec zaatakował jego ukochaną mamę i śmiertelnie ranił ją nożem. Pomimo reakcji sportowca, kobiety nie udało się uratować, a sytuacja ta odbiła ogromne piętno na psychice nastolatka.
Bawię się klockami, jest uchylone okno, i naglę słyszę rozmowę. Wiem, kto rozmawia, zamarłem, i słyszę, jak się kłócą. I słyszę: A masz ty k***! I krzyk: Aaa! Wybiegłem, jak stałem. I widzę, jak mama leży w rowie, i widzę, jak ojciec odchodzi. Wróciłem do domu i krzyczę: „mama leży w rowie”. Wróciłem do niej i zacząłem ją dotykać [...] Wziąłem ją za rękę, a moje dwa czy trzy palce wpadły do rany. Wtedy wiedziałem, że jest niedobrze. Wydaje mi się, że mama zmarła mi na rękach. Trzy ostatnie wdechy wzięła i już nic. Cisza - czytamy w książce Kuby Błaszczykowskiego
ZOBACZ TEŻ: Nagranie z Kubą Błaszczykowskim bije rekordy popularności. Jego żona natychmiast zalała się łzami.
Jakub Błaszczykowski podziękował zmarłej mamie podczas odbierania nagrody
Pomimo upływu lat i napływającej popularności Kuba Błaszczykowski nie zapomniał o bolesnym wspomnieniu, a nieżyjąca mama jest dla niego zawsze ogromnym wsparciem i inspiracją. Piłkarz zawsze pamięta o jej istnieniu i wie, że kobieta sprawuje nad nim swoją pieczę. Można to zobaczyć między innymi podczas odbierania prestiżowych nagród, kiedy sportowiec ofiaruje swoje wyróżnienia mamie i dziękuję jej za wszystko, czego od niej doświadczył.
Tak właśnie było, gdy Jakub Błaszczykowski odebrał statuetkę dla superczempiona podczas 89. edycji plebiscytu. Wówczas gwiazdor reprezentacji naszego kraju wspomniał o ukochanej mamie, która z pewnością wspierała go z góry i dodawała mu sił podczas trudności na murawie i treningach.
Wierzę w to głęboko, że ze swojego sektora “niebo” wspierała mnie zawsze. Mamo to dla Ciebie! - powiedział ze sceny Kuba Błaszczykowski.