Horror w Poznaniu. Rzucił się z nożem na grupę przedszkolaków. Druzgocące wieści o ranionym 5-latku
Chcielibyśmy, by tak druzgocące informacje nigdy się nie pojawiały, ale niestety świat coraz bardziej nas zaskakuje. Niestety pod negatywnym kątem. W Poznaniu doszło bowiem do wstrząsającej tragedii. Nie żyje raptem 5-letnie dziecko.
Poznań: Przedszkolak zaatakowany
Dla dzieci z przedszkola nr 48 w Poznaniu i ich opiekunek miał być to kolejny, zwyczajny dzień. Pociechy za kilka godzin miały wrócić do rodziców, ale zanim to nastąpiło, przedszkolanki zorganizowały wspólny spacer, korzystając ze słonecznej pogody.
Nikt nie mógł przypuszczać, że ten zakończy się tak tragicznie. W jego trakcie na dzieci nagle wpadł starszy mężczyzna z nożem w ręce . Dźgnął jednego z 5-latków prosto w klatkę piersiową.
Przedszkolak nie żyje
Pierwsze informacje, które trafiły do mediów, mówiły o tym, że chłopcu udzielono natychmiastowej pomocy. Pogotowie przyjechało na miejsce zdarzenia zaledwie 4 minuty po wezwaniu i przetransportowało dziecko wprost na blok operacyjny.
Niestety, szybka i sprawna akcja ratunkowa na niewiele się zdała. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji poinformował wkrótce, że pomimo udzielone pomocy chłopiec zmarł w szpitalu.
Nożownik obezwładniony
Sprawcą był 71-letni mężczyzna. Świadkowie twierdzą, że chwilę przed atakiem zachowywał się dziwnie. Miał na sobie zniszczone ubranie, był wychudzony . Znikąd rzucił się na przedszkolaka. Na szczęście udało się go obezwładnić, zanim zrobił więcej krzywdy.
Napastnika zneutralizował przechodzień wraz z pomocą policjantki, która akurat była po służbie. Później wsparli ich także miejscowi pracownicy odpowiedzialni za utrzymywanie czystości w mieście. Dzięki ich odwadze udało się uniknąć kolejnych tragedii.