Gwiazdor "Złotopolskich" ukrywa rozstanie z żoną po 16 latach małżeństwa? Smutne doniesienia
Arkadiusz Janiczek był jedną z gwiazd serialu “Złotopolscy”, w którym wcielał się w popularnego Rudego. Trudno było go jednak nazwać celebrytą, bo szanował prywatność swojej rodziny, która od lat miała żyć w zgodzie i szczęściu. Jak się okazuje, aktor od pewnego czasu nie mówił o niej całej prawdy. Tak przynajmniej twierdzi jego żona.
Gwiazdor "Złotopolskich" o swoim małżeństwie
Janiczek w swoich medialnych wypowiedziach co prawda nie wdawał się w szczegóły swojego życia rodzinnego, bo zależało mu na prywatności bliskich, ale zawsze chwalił atmosferę w swoim domu. Jeszcze przed kilkoma miesiącami mówił o udanym małżeństwie.
Nikt nie podejrzewał sympatycznego aktora i przy okazji zadeklarowanego, gorliwego katolika o kłamstwo. Teraz nowe światło na jego dotychczasowe słowa rzuciła małżonka . Jak się okazuje, już niedługo nie będzie się tak tytułowała.
Gwiazdor "Złotopolskich" ma sprawę rozwodową
Jak dowiedział się “Pudelek”, Arkadiusz Janiczek jest w trakcie sprawy rozwodowej. Mało tego, pozew miał zostać złożony już w sierpniu ubiegłego roku przez jego żonę. Z uwagi na napiętą relację kilka miesięcy później, w grudniu, Anna Janiczek wyprowadziła się z domu wraz z córkami. Wprost przyznała, że cała sytuacja to efekt działań jej męża. Nie wdała się jednak w szczegóły.
Mam w ręku bardzo mocne dowody na to, że nasze małżeństwo od dłuższego czasu nie układało się najlepiej. Z winy męża. Przetrwaliśmy 16 lat jako małżeństwo, ale w grudniu ubiegłego roku sytuacja stała się na tyle trudna, że to ja byłem zmuszona opuścić nasze mieszkanie wraz z naszymi córkami
Gwiazdor "Złotopolskich" zaklina rzeczywistość?
Żona Janiczka skomentowała także rzekomo niezgodne z prawdą wypowiedzi medialne męża. Ten już po rozpoczęciu sprawy rozwodowej mówił pozytywnie w wywiadach o swoim małżeństwie. Opowiadał też o spacerach z córkami, choć jednej z nich miał nie widzieć od zeszłego grudnia . Matka dziewczyn przyznaje, że jest to dla nich problematyczne, dlatego zdecydowała się zabrać.
Niestety, ta sytuacja bardzo wpływa na nasze córki. On nadal udaje, że wszystko jest w porządku, co utrudnia nam dostosowanie się do nowej rzeczywistości. Ciągle jest tworzona inna narracja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością głos.
Źródło: Pudelek