Gosia: „Restauracje z zakazem wstępu dla dzieci? Jestem za. Sama jestem mamą trójki i wiem co mówię”
Gosia jest mamą trójki dzieci. Chociaż decyzja o macierzyństwie była w pełni świadoma, kobieta poznała zarówno jego blaski, jak i cienie. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wychowanie dzieci to olbrzymia odpowiedzialność i nie zawsze jest łatwo. Szczególnie gdy wraz z pociechami znajduje się w miejscu publicznym i trudno je uspokoić: Restauracje z zakazem wstępu dla dzieci? Jestem za. Sama jestem mamą trójki dzieci i wiem co mówię.
Dzieci dostarczają rodzicom mnóstwo radości, a każda mama najlepiej wie, że miłości dziecka nie da się niczym zastąpić, ani z niczym porównać. Jednak macierzyństwo wiąże się z wieloma problemami, chociażby logistycznymi. Przekonała się o tym nasza czytelniczka Gosia, która postanowiła podzielić się swoją historią.
Gosia uważa, że powinny powstawać restauracje z zakazem wstępu dzieci
Rodzicielstwo to bez wątpienia piękna przygoda, chociaż też olbrzymi wysiłek dla całej rodziny, a szczególnie dla rodziców, którzy muszą dbać o to, by wychować mądrych, dobrych i odpowiedzialnych ludzi, a przy okazji nie zwariować. Gosia doskonale wie, że rodzicielstwo nie zawsze jest kolorowe, o czym napisała w swoim liście:
– Z pewnością każdy rodzic przebywając w miejscu publicznym chociaż raz wstydził się za zachowanie swojego dziecka. Mam trzech synów, których kocham nad życie, jednak są straszliwymi psotnikami i trudno usiedzieć im w jednym miejscu dłużej niż 10 minut. Nie bez znaczenia jest fakt, że są urodzeni rok po roku – Antek ma 6 lat, Tomek 5, a Józek 4.
Wyjście z trzema zwariowanymi chłopcami to z pewnością nie lada wyzwanie, a rodzice muszą mieć oczy dookoła głowy, bo nowa, nieznana przestrzeń daje mnóstwo możliwości na dziecięce psoty i w każdym momencie może wydarzyć się coś nieoczekiwanego.
– To kochane chłopaki, ale wyjście do restauracji z całą gromadą wiąże się z niesamowitym stresem. Czy znów zaczną rzucać jedzeniem i ściągać obrusy ze stołów? Restauracje z zakazem wstępu dla dzieci? Jestem za. Sama jestem mamą trójki dzieci i wiem co mówię – napisała Gosia.
Restauracje z zakazem wstępu dzieci
Chociaż żywiołowe zachowanie dzieci jest w pełni naturalne i nie ma nic dziwnego w tym, że hałasują, rozrabiają i są w ciągłym ruchu, to zrozumiałe, że pozostali goście mogą nie mieć ochoty na towarzystwo najmłodszych.
— Skoro istnieją przedziały w pociągach ze strefą ciszy, dlaczego nadal nie ma restauracji z zakazem wstępu dzieci? — pyta Gosia.
Według naszej czytelniczki nie każdy ma ochotę na towarzystwo najmłodszych, a płacz dziecka przeszkadza w swobodnej komunikacji. Jak sądzicie, czy ten pomysł ma szansę na realizację?
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Gosia jest szczęśliwą mamą trójki chłopców.
Jednak jak każda mama potrzebuje czasem wytchnienia, dlatego uznała, że powinna powstać restauracja z zakazem wstępu dzieci.
ZOBACZ TEŻ:
- Najdroższa rasa psów w Polsce. Kosztują prawdziwą fortunę, mało kogo byłoby stać
- Ida Nowakowska wychwala pracę w TVP. „Nie chce mi się stamtąd wychodzić, tak jest fajnie”
- Agata Duda czy Małgorzata Tusk? Która z nich ma lepszy styl? Oceniamy
- Tomasz Dedek nikomu nie powiedział, że choruje na raka. Walczył z chorobą w samotności
- Kasia Cichopek pokazała zdjęcie swojej kuchni. Nawet Szelągowska by takiej nie zaprojektowała
- 43-letnia, najpiękniejsza gwiazda Polsatu Karolina Szostak pochwaliła się nadzwyczajnym efektem diety owocowo-warzywnej. Brawo