Emilia Dankwa i Oliwier z „Voice Kids” o swoim kieszonkowym. W „Pytaniu na śniadanie” wyszła prawda
W „Pytanie na śniadanie” zagościli Emilia Dankwa i Oliwier Szot, którzy zachwycili widzów w programie „The Voice Kids”. Gwiazdy zdradziły szczegóły na temat swojego kieszonkowego. Wiemy, jak zarabiają młodzi idole.
Izabella Krzan i Tomasz Kammel prowadzili wyjątkowe „Pytanie na śniadanie”, a towarzyszył im młody idol, który już od kilku lat podbija serca publiczności. Program współprowadził bowiem Oliwier Szot, nastolatek, który zachwycił widzów swoim występem w „The Voice Kids” i do dziś związany jest w dziecięcym talent show.
Był to prezent-niespodzianka, jaki TVP przygotowało z okazji Dnia Dziecka. 14-latek z pełnym profesjonalizmem poradził sobie na planie, a w pewnym momencie widzowie mogli dowiedzieć się, jak wyglądają jego kieszonkowe.
„Pytanie na śniadanie”: Oliwier i Emilia zdradzili prawdę na temat swojego budżetu
W studio zagościła również Emilia Dankwa, której największą popularność przyniosła rola Zosi z serialu „Rodzinka.pl”. 17-latka zasiadła na kanapie wraz z psycholog dziecięcą, Pauliną Mierzejewską oraz Oliwierem. Widzowie „Pytania na śniadanie” dowiedzieli się, jakie kieszonkowe otrzymują młodzi idole.
Bez wątpienia sytuacja aktorki i wokalisty wygląda nieco inaczej, niż w przypadku większości dzieci. Iza i Tomasz zwrócili uwagę, że nastoletni artyści mają przecież własne źródło dochodu. Prowadząca przyznała, że sama dostawała od rodziców 50 złotych miesięcznie, które wystarczało jej na słodycze i drobne wydatki.
– Ja takiego typowego kieszonkowego nie mam, że tam raz w miesiącu ileś tam złotych. Wiadomo, mam też swoje pieniądze i z nich korzystam najczęściej, ale rodzice też mi te pieniądze często zwracają, bądź jeśli potrzebują ich na coś, to też nie ma problemu. Dlatego u nas nie ma typowej stawki, która przysługuje co miesiąc – przyznała Emilia i stwierdziła, że taki układ bardzo jej pasuje.
Z kolei Oliwier zaczął swoją wypowiedź bardzo dyplomatycznie:
– Wydaje mi się, że każde dziecko zasługuje na kieszonkowe, ale pod warunkiem, że dobrze je wyda.
Dopiero kiedy gospodarz „Pytania na śniadanie” rzucił w kierunku nastoletniego towarzysza, aby ten „nie cwaniakował”, wokalista zdradził, że ma podobną sytuację, co starsza koleżanka.
– Nie mam wyznaczonej kwoty. Jak idę do rodziców […] to po prostu robię takie oczka jak ze „Shreka”…
– I jak z „The Voice od Poland” – wtrącił rozbawiony Kammel.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: