Doda pod koniec okropnego dla niej dnia zwróciła się do Dariusza Pachuta. Łzy same płyną po jej słowach
Doda przeżyła okropny dzień, który był pełen emocji. W dodatku może liczyć jedynie na wirtualne wsparcie swojego partnera, który przebywa teraz na drugim końcu świata. W jednej ze swoich ostatnich internetowych aktywności wokalistka zwróciła się bezpośrednio do Dariusza Pachuta.
Dorota Rabczewska większość swojego dnia relacjonowała w mediach społecznościowych. To właśnie w nich zamieściła niepokojące nagranie, gdzie zanosiła się płaczem.
Doda skandalicznie potraktowana przez reżysera w TVP
Doda została potraktowana w skandaliczny sposób przez reżysera Telewizji Polskiej. Odnosił się on do niej w wulgarny sposób i spowodowało to łzy wokalistki, które pokazała publicznie.
Piosenkarka przyznała, że rozważa nawet rezygnację z występu w weekendowym festiwalu w Opolu, jednak została już oficjalnie przeproszona przez TVP, przez co wydaje się, że uda się uniknąć takiej sytuacji.
Doda przeżywa rozłąkę z partnerem
Po wielu medialnych wypowiedziach widać, że Doda i Dariusz Pachut są w sobie mocno zakochani. Teraz jednak spędzają czas osobno. Sportowiec znajduje się w Ameryce Południowej, gdzie zdobywa dotychczas nieodkryte przez Polaków wodospady.
W podróż wziął ze sobą gadżet, który przypomina mu o ukochanej. Pachutowi towarzyszy maskotka myszka, a właśnie w taki sposób zwraca się on do swojej partnerki. W poniedziałek na koniec dnia Doda zwróciła się bezpośrednio do swojej miłości.
Doda zwraca się w mediach społecznościowych bepośrednio do ukochanego
- Dziś zjeżdżasz z najwyższego wodospadu świata, gdzieś w dżungli na końcu świata… Nie mamy kontaktu i długo mieć nie będziemy. Zdobądź go cały i zdrowy - napisała Doda w mediach społecznościowych.
Od razu widać, że tę parę łączy wyjątkowa relacja. Po słowach wokalistki z pewnością wielu osobom zaszkliły się oczy. Oby Dariuszowi Pachutowi wszystko się powiodło i oby wrócił niebawem do swojej ukochanej, która nie może mu towarzyszyć ze względów zawodowych.