Do sieci wypłynął list od Straży Granicznej. Porażające, co przekazali. Wcześniej nawet nikt nie wiedział
Bartosz Piekarski, były dziennikarz TVP3 Opole oraz były asystent krajowy wiceszefowej Solidarnej Polski Beaty Kempy, opublikował list, jaki przesłała mu Straż Graniczna. Funkcjonariusze skarżą się w nim na wiadomości, jakie otrzymują od Polaków.
Piekarski stał się słynny w mediach, kiedy zdjął blokadę założoną na koło jego samochodu przez straż miejską i odjechał. Od tamtego czasu sprawy polityczne komentuje głównie w mediach społecznościowych. Tym razem opublikował wstrząsający list Strażników Granicznych.
Straż Graniczna przesłała list: „Pytają nas, czy potrafimy spojrzeć w oczy naszym żonom i dzieciom”
Piekarski nie jest już asystentem Beaty Kempy, ale nie zrezygnował z polityki. W ostatnim czasie publikuje materiały krytyczne wobec migrantów lub wpisy zrównujące Targowicę, PO, KO, Lewicę z Łukaszenką i terrorystami.
Tym razem postanowił opublikować wiadomość, jaką mieli przesłać mu Strażnicy Graniczni. Wyznał, że chciałby tym listem otworzyć ludziom oczy.
W liście Strażników Granicznych czytamy, że otrzymują oni od obywateli Polski wiadomości krytyczne wobec działalności służb na granicy:
– Martwią się o nich, za to nas za to określają w najdelikatniejszej formie bezdusznymi robotami czy maszynami bez serca (…) Pytają nas w nich, czy możemy spokojnie spać, czy potrafimy spojrzeć w oczy naszym żonom i dzieciom po tym, jak w tak „nieludzki” sposób traktujemy uchodźców.
Straż Graniczna dodaje też, że jest „zastraszana” przez Polaków. Mają oni wymieniać strażnikom, „z jakich paragrafów Kodeksu Karnego będą kiedyś odpowiadać”.
Okazuje się, że w samą niedzielę SG otrzymało 14 krytycznych maili, a w ostatnich dniach – po kilka codziennie!
Strażnicy Graniczni odnieśli się też do sprawy z Barbarą Kurdej-Szatan, która została zwolniona z Telewizji Polskiej po tym, jak ostro wypowiedziała się o działaniach polskich służb na granicy:
– Ale my tu robimy, co możemy również dla niej i również dla jej dzieci, mimo że ona nam napisała, że nami gardzi – czytamy w liście.
Strażnicy dodali też, że nie wierzą w szczerość jej przeprosin, a aktorka zrobiła to, by „ratować swoją karierę zawodową”.
Wiadomość Straży Granicznej do przeczytania tutaj:
Otrzymałem dziś list od Strażników Granicznych z okolic Kuźnicy, z którymi od kilku dni koresponduje prywatnie. Prosili mnie, żebym to opublikował bez podawania ich personaliów. Poczytajcie jak to wygląda z ich perspektywy…
Może to komuś otworzy oczy. Dziękuję i proszę o RT! pic.twitter.com/sWP02zkccy— Bartosz Piekarski (@BartekPiekarsky) November 12, 2021
Źródło: Twitter – Bartosz Piekarski
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: