Czy Tadeusz Sznuk zachowa posadę? Wiadomo, co dalej z programem „Jeden z dziesięciu”
Teleturniej „Jeden z dziesięciu” miał premierę w 1994 roku, więc niedługo będzie świętował wyjątkowy jubileusz, swoje 30-lecie. No właśnie, czy aby na pewno? Były bowiem obawy, że program może zostać nieuwzględniony w kolejnej ramówce.
Telewizja Polska długo nie podawała oficjalnej informacji w tym temacie, dlatego serwis „Wirtualne Media” postanowił zapytać biura prasowego stacji, jak wygląda sytuacja teleturnieju. Jaką otrzymał odpowiedź?
Co dalej z teleturniejem „Jeden z dziesięciu”?
Wspomniane wyżej źródło zostało poinformowane, że teleturniej będzie uwzględniony w jesiennej ramówce, a prace nad ich przygotowaniem już trwają. Nie zmieni się także osoba prowadzącego. Tadeusz Sznuk dalej będzie pełnił tę funkcję. To dobra decyzja, bo niewykluczone, że gdyby klasycznego prowadzącego zmieniono, to widzowie zdecydowaliby się na bojkot.
Nie ma bowiem wątpliwości, że „Jeden z dziesięciu” jest tak popularny nie tylko ze względu na swój prosty, choć emocjonujący format, ale także dzięki Sznukowi. Prowadzący zachowuje bowiem odpowiedni takt i klasę, ale wcale nie jest przy tym nudny. Jest na swój sposób czarujący, co doceniali nawet niektórzy uczestnicy, którzy w programie przedstawiali się jako wielcy fani gospodarza programu.
Zresztą, o niezwykłej sile skromnej postaci Tadeusza Sznuka świadczy ostatnio otrzymana przez niego Telekamera. Na tegorocznej gali przyznawano nie tylko nagrody za ostatnie 12 miesięcy działalności, ale także te biorące pod uwagę całe ćwierćwiecze. Prowadzący „Jednego z dziesięciu”, choć tak naprawdę nie angażuje się w żaden inny, znany projekt, został nagrodzony statuetką za „Osobowość 25-lecia”. To już wiele mówi o tym, jak jest postrzegany i szanowany.
Warto jednak podkreślić, że prezenter nie pojawił się osobiście na gali, motywując nieobecność powodami rodzinnymi. Widzowie teleturnieju obawiali się, że mogłyby one wpłynąć także na to, że nie poprowadziłby kolejnej edycji, ale jak widać, nie jest to aż tak duży problem. Co należy zaznaczyć, list z podziękowaniami, który wystosował Sznuk, na scenie odczytała za niego Krystyna Czubówna.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- W „Jeden z dziesięciu” padł prawdziwy rekord. Niesamowite sceny
- Ruszyła pilna akcja. Chodzi o zanieczyszczenie toksynami
- W domu Małgorzaty Kożuchowskiej zapadła poważna decyzja. Aktorka musiała zrobić to dla taty
Źródło: Wirtualne Media/ Interia