„Czuję się kompletnie bezradna i wyczerpana”. Marta Żmuda-Trzebiatowska ubolewa nad swoim życiem
Mogłoby się wydawać, że życie celebryty pod wieloma względami ogranicza pewne nieprzyjemne doznania, choć z pewnością dostarcza też nowych. Tymczasem Marta Żmuda-Trzebiatowska pokazała zwyczajną, codzienną twarz. Wykończona i zrezygnowana gwiazda szczerze opowiedziała o swoim życiu.
Niektórzy zapewne pamiętają rok 2008 i moment, w którym Marta Żmuda-Trzebiatowska i jej ówczesny narzeczony, Adam Król razem wystąpili w programie „Taniec z gwiazdami”. Tancerz zaskoczył wszystkich stwierdzeniem, że chciałby założyć rodzinę ze swoją o 12 lat młodszą partnerką.
Lekko oszołomiona gwiazda stwierdziła w wywiadzie, że wówczas po raz pierwszy zaczęła się zastanawiać nad tym, jak ma wyglądać jej życie. Ostatecznie związek rozpadł się, a aktorka w 2015 roku wyszła za 5 lat młodszego Kamila Kulę. Dwa lata później przyszedł na świat ich syn, Bruno.
Marta Żmuda-Trzebiatowska zaskoczyła szczerym wyznaniem. „Czuję się kompletnie bezradna i wyczerpana”
W 2020 roku Marta Żmuda-Trzebiatowska i Kamil Kula powitali na świecie swoje drugie dziecko — córeczkę. Para jest bardzo ostrożna w wywiadach i chroni prywatność swoją i swoich pociech. Przez długi czas nie chcieli nawet ujawniać ich imion. Wspólnie stwierdzili, że show-biznes to nie jest dobre środowisko do wychowywania.
– Internet jest okrutny, a my nie chcemy, żeby ktoś piętnował nasze dzieci, oceniał czy są ładne, czy brzydkie, mają zgrabne uszy czy nogi – stwierdziła w wywiadzie dla portalu „Kobieta”.
Teraz jednak aktorka zdecydowała się na uderzająco szczere wyznanie. Bez skrupułów ujawniła prawdziwe oblicze macierzyństwa. Ten szokująco realistyczny obraz matki wywołał burzę reakcji.
– Staram się być dzielna, staram się dawać radę. Jestem mamą obecną, mamą, której zależy, która się interesuje i nie odpuszcza. Nigdy nie kierowałam się zasadą – „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal” – zaczęła. – Czasami są chwile, że czuję się kompletnie bezradna i wyczerpana…
Wyświetl ten post na Instagramie
Marta Żmuda-Trzebiatowska szczerze o macierzyństwie
Marta Żmuda-Trzebiatowska opowiadała o utraconych kontaktach i o próbie odnowienia starych. Wyznała, że chciałaby od czasu do czasu porozmawiać o czymś innym, niż o dzieciach, że brakuje jej przyjaciółek, koleżanek, które w pewnym momencie przestały się do niej odzywać.
– Nikt mi nie powiedział tego wcześniej, ale macierzyństwo to samotność… […] Twoje „niedzieciowe” koleżanki już nie odbierają telefonu kiedy piszesz, że tęsknisz, że Ci ich brakuje, więc w końcu przestajesz pisać, bo czujesz, że się narzucasz. A przecież wciąż masz o czym z nimi rozmawiać i właściwie marzysz, by pogadać o czymś innym niż o dzieciach. Zostajesz sama – czytamy.
Gwiazda nie ukrywała, że to, co widać na profilach popularnych matek, mocno odbiega od rzeczywistości, którą ona zna. Pokazała twarz zwyczajnej osoby, mamy, która „zastanawia się, co podać dzieciom na obiad i pilnuje, czy nie mają kataru”.
– Macierzyństwo bez filtra, zupełnie nie przypomina życia z Instagrama. Wyczerpana matka podgląda je wieczorem i zazdrości, że inni to takie „ładne i ciekawe” mają – wyznała.
Wreszcie doszła do zdumiewającej konkluzji.
– Czasem tęsknię za moim życiem „sprzed dzieci”. Czy to źle? Nie wiem. […] Czy bym do tamtego życia wróciła? Za żadne Skarby! Dzieci są tym, co mi najlepiej w życiu wyszło. Do roli matki nie da się przygotować. Każdy dzień to sukcesy i porażki. Jedno jest pewne — to oni kiedyś ocenią czy dałam radę, więc warto się starać – podsumowała.
Mogłoby się wydawać, że tak szczere i otwarte wyznanie, naruszające stereotyp kochającej matki spotka się z pewnym oporem. Tymczasem okazało się, że gwiazda napisała to, co myślało wiele jej fanek. W komentarzach posypały się wypowiedzi, wyrażające zrozumienie i solidarność.
– Tak bardzo życiowo. Też się tak czuje wiele razy.
– Dziękuję za ten post. Czytam i płaczę. Tak totalnie odzwierciedla to co siedzi w głowie…
– Dziękuję, tak jakbym czytała moje myśli przelane na papier – czytamy pod wpisem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- „Rolnik szuka żony”: Marta Paszkin na ostatniej prostej przed porodem. Próbuje go przyspieszyć
- Ruszyła pilna akcja. Chodzi o zanieczyszczenie toksynami
- Kasia Cichopek pokazała, w czym wystąpi na Festiwalu w Opolu. Kurzajewski będzie pod zachwycony