Kościół zawył. Urna z prochami Poznakowskiego stała na ołtarzu
Choć Ryszard Poznakowski od dawna chorował, nie schodził ze sceny niemal do samego końca. Jeszcze kilka miesięcy temu występował jako gość Budki Suflera. Wiadomość o śmierci muzyka była więc zaskoczeniem. Polscy artyści pożegnali już legendarnego Trubadura. Ostatnie pożegnanie, którego data była niezwykle wymowna, wywołało falę wzruszeń.
Zmarł Ryszard Poznakowski
W nocy z 30 listopada na 1 grudnia zmarł Ryszard Poznakowski. To była wilka strata dla polskich artystów. Muzyk nie tylko występował z zespołem Trubadurzy, ale był również znakomitym tekściarzem i tworzył dla największych gwiazd. Do właśnie dzięki nie mu mamy dzisiaj takie przeboje jak: "Za zdrowie pań", “Chłopiec z gitarą”, “Chałupy welcome to”.
Artysta zmarł w wieku 78 lat. Legendę muzyki rozrywkowej pożegnały tłumy fanów i przyjaciół. Najpierw w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie została odprawiona w intencji zmarłego specjalna msza upamiętniająca. Podczas ceremonii ostatni tekst zmarłego przeczytał zgromadzonym jego wnuk, co wywołało żywą reakcję żałobników. Następnie słowa pożegnania padły z ust Jacka Cygana.
Odeszła legenda i trudno się z tym pogodzić. Podczas ostatniego pożegnania wielkiego artysty wielu zgromadzonych podkreślało to jak bardzo nietuzinkowym był człowiekiem. Ogromne wzruszenie wywołała zwłaszcza jedna wypowiedź.
Pogrzeb Ryszarda Poznakowskiego
Pogrzeb Ryszarda Poznakowskiego odbył się w piątek, 13 grudnia, co było symbolicznym nawiązaniem do utworu, który śpiewała Katarzyna Sobczyk. To właśnie zmarły artysta był autorem tego tekstu. Ceremonia została zorganizowana w Szelkowie, miejscowości, w której muzyk spędził ostatnie lata życia.
Anna Jurksztowicz zabrała głos w imieniu Stowarzyszenia Artystów Wykonawców SAWP, którego Poznakowski był przewodniczącym.
Odszedł jeden z nas. Tyle że mądrzejszy, bardziej doświadczony w wielu obszarach naszego życia. Kolega Ryszard był dla nas drogowskazem i, jak żartobliwie o nim mówiliśmy, był mekką wiedzy, dowcipu oraz praktycznego zastosowania wartości transcendentalnych, takich jak prawda, dobro, piękno. […] Był pragmatystą, ale jednocześnie nigdy nie odpuszczał. Był naprawdę odpowiedzialnym i oddanym przewodniczącym naszego Stowarzyszenia Artystów Wykonawców SAWP. Zawdzięczamy mu bardzo wiele — mówiła, nie kryjąc wzruszenia Jurksztowicz.
Artystka tak zaczęła swoją przemowę. Później postanowiła dodać kilka bardziej osobistych wspomnień związanych z Ryszardem Poznakowskim. Na zakończenie odczytała słowa, które wycisnęły łzy nawet z najtwardszych osób.
Poruszenie na pogrzebie Ryszarda Poznakowskiego
Anna Jurksztowicz nie była jedyną gwiazdą ze świata muzyki, która pojawiła się na pogrzebie Ryszarda Poznakowskiego. Wśród żałobników można było dostrzec również muzyków Budki Suflera Tomasza Zeliszewskiego i Mieczysława Jureckiego czy Ewę Krawczyk.
Jurksztowicz na zakończenie mowy pogrzebowej odczytała tekst, który kiedyś napisał dla niej muzyk. Te słowa, przytoczone właśnie w tym momencie nabrały drugiego znaczenia.
Napisał coś takiego: "Do zobaczenia Mały Książę, niebo jest pełne twoich gwiazd. Planety przy nim zawsze krążą z miłości, która wiecznie trwa. Wiem, że na pewno gdzieś jest dla wszystkich świata ocean, ląd darowany nam gdzie już nie będę więcej sam. Ty, tylko, ty moim snem wyczarowanym na naszej wyspie, a na niej my. Do końca świata, mój kochany". Do zobaczenia, mój Książę. Dziękujemy Ci, że mogliśmy być częścią tego życia — podsumowała Jurksztowicz.
Po mszy odprawionej w kościele pw. św. Szymona i św. Judy Tadeusza, gdzie artysta poślubił swoją trzecią żonę, Teresę, żałobnicy udali się na teren tamtejszej nekropolii. Urna z prochami Ryszarda Poznakowskiego została złożona na cmentarzu w Szelkowie.