Była uczestniczka "Rolnik szuka żony" uderza w produkcję. Ujawniła mroczne kulisy
“Rolnik szuka żony” w pełni pochłonął widzów, którzy obecnie skupiają się na losach bohaterów 11. edycji. Kiedy na oczach Polaków właśnie powoli tworzą się nowe pary, bohaterka poprzedniego sezonu nieoczekiwanie zabrała głos. Nie gryzła się w język.
Polacy uwielbiają format "Rolnik szuka żony"
Choć “Rolnik szuka żony” gości na ekranach już od dekady, nic nie wskazuje na to, by jego emisja miała chylić się ku końcowi. To program, który cieszy się ogromną popularnością, zarówno wśród widzów, jak i uczestników. Nie brakuje rolników i rolniczek, chcących zawalczyć o prawdziwą miłość przed kamerami.
Na przestrzeni lat w formacie poznało się wielu uczestników, a części z nich rzeczywiście udało się odnaleźć prawdziwą miłość. Niektórzy postanowili nawet sformalizować swój związek, a w wyniku uczestnictwa w programie narodziła się pokaźna grupa dzieci.
Przecieki z finału "Rolnika". Wybrał Anię, a później. Szok To już dziś. Mega hit na Polsacie! Polacy nie pójdą spać wcześnieAnia i Waldemar z "Rolnik szuka żony 10"
W ubiegłym sezonie jednym z rolników poszukujących partnerki w programie był Waldemar, który swoją osobą wzbudził niemałe emocje. Przypomnijmy, że rolnik zaprosił na swoje gospodarstwo trzy kobiety - Ewę, Anię i Dorotę. Ani podziękował jako pierwszej, by ostatecznie odesłać do domu również Dorotę. Postanowił spróbować rozwinąć relację z Ewą.
Jak pokazał czas, para nie znalazła wspólnego języka i ostatecznie rozeszli się w cieniu skandalu. Po dość głośnym zakończeniu relacji Dorota postanowiła dać Waldemarowi jeszcze jedną szansę. Decyzja ta okazała się słuszna i para doczekała się córki.
Ania podsumowała produkcję "Rolnik szuka żony"
Ania, która walczyła o serce Waldemara, postanowiła przerwać milczenie i zabrała głos w sprawie programu. Swoimi przemyśleniami podzieliła się na facebookowej grupie fanów “Rolnik szuka żony”.
Kobieta zasugerowała, że reżyser ma największy wpływ na to, jak w programie pokazani są poszczególni bohaterowie. Stwierdziła, że i ona na tym ucierpiała i została pokazana “z najgorszej strony”.
Dla mnie ten program osiągnął dno totalne i mam gdzieś, czy mnie hejt zaleje. Reżyser pokazuje to, co chce pokazać, nie mamy na to wpływu. Mnie pokazano z najgorszej strony. Nie znacie się na czarnym humorze, rozumiem, nie każdy musi się znać. Myślałam zawsze, że ten program jest coś wart. Ale patrząc na to z drugiej strony, śmiech na sali i szkoda stresu niedoświadczenia rolnika i zwierząt - wyznała Ania.