Anna Kalczyńska kupiła luksusowe, warte krocie buty. Nagle zaczęła narzekać na drożyznę
Anna Kalczyńska jest współprowadzącą program „Dzień Dobry TVN”. Gwiazda śniadaniówki zadziwiła fanów, narzekając na inflację, jako przykład podając cenę szpilek za kilka tysięcy złotych.
Inflacja jest w Polsce poważnym problemem. Dla większości Polaków oznacza ona jednak coś zdecydowanie innego, niż dla dziennikarki TVN, która nie martwi się cenami jedzenia, leków lub wysokością opłat za mieszkanie, lecz czymś zupełnie innym.
Anna Kalczyńska narzeka na inflację, wskazując na buty za kilka tysięcy złotych
Kalczyńska niedawno wróciła z majówki na Sardynii, którą spędziła ze swoją rodziną. Teraz podzieliła się z fanami licznymi problemami, z którymi się teraz mierzy.
– Nie działa też czajnik elektryczny, odkurzacz, nie mamy normalnego ciśnienia wody, a jutro wymiana słupów elektrycznych, więc przez 2 dni nie będzie też prądu – wyznała w Instastories.
To oczywiście sporo nieprzyjemności, które mogą skutecznie zepsuć nastrój. Jak wiele osób, Kalczyńska postanowiła poprawić sobie humor zakupami – kupiła więc nowe buty Saint Laurent, których wartość, jak podają dziennikarze Jastrząb Post, wynosi 3,5 tysiąca złotych. Niestety, zakup poprawił jej nastrój jedynie na pół godziny.
– Więc poszłam w to. W luksus. Zapomniałam na pół godziny, że nie mam czym odkurzać – stwierdziła z bólem.
Chwilę później dziennikarka narzekała na inflację właśnie w kontekście swoich szpilek.
– Piękne, ale ich cena wystrzeliła na inną orbitę. Co gorsza, z tym tempem inflacji będą tylko droższe. Jak sobie radzicie z myślami o kryzysie, grożącej nam stagflacji? – zapytała fanów.
A jakie są wasze sposoby na chwilową poprawę humoru w obliczu inflacji? Też kupujecie szpilki za kilka tysięcy złotych?
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Tomasz Kammel wziął się za siebie i przeszedł metamorfozę. Pokazał zdjęcie bez koszulki
- Małgorzacie Opczowskiej puściły nerwy, gdy wyjrzała przez okno. Nikt nie spodziewał się takiej wściekłości
- Niepokojące wieści o Marcinie Hakielu. Rezygnuje z wielkich pieniędzy?