Ale WPADKA! Podczas relacji z Marszu Niepodegłości do dziennikarza podbiegł mężczyzna. Padły 4 słowa, a oni to wyemitowali
Nieoczekiwane sceny podczas dzisiejszego Marszu Niepodległości. Podczas wypowiedzi dziennikarza TVP INFO w pewnym momencie pojawił się tajemniczy mężczyzna, który wypowiedział cztery zaskakujące słowa. Wszystko zostało wyemitowane w programie na żywo.
Co działo się podczas dzisiejszego Marszu Niepodległości?
11 listopada 2023 roku odbył się coroczny Marsz Niepodległości, który przemierzył ulice Warszawy. Dzisiejsza manifestacja odbyła się pod hasłem “Jeszcze Polska nie zginęła” , a w wydarzeniu wzięło udział wielu rodaków, niosących biało-czerwone flagi.
Cała manifestacja była również transmitowana przez stację TVP INFO, która wysłała na miejsce swojego reportera. Dziennikarz nie tylko relacjonował przebieg wydarzenia, stojąc pośrodku spacerującego tłumu, ale też pozwolił wypowiedzieć się kilku uczestnikom marszu. W pewnym momencie doszło do ogromnej wpadki, której nie udało się zatuszować podczas emisji programu.
Zaskakujące sceny podczas Marszu Niepodległości
Dziennikarz Telewizji Polskiej rozpoczął swoją wypowiedź od stwierdzenia, że odbywające się dzisiaj wydarzenie pozwala łączyć się pokoleniom i gromadzi na ulicach Warszawy mnóstwo rodaków, chętnych do celebracji Święta Niepodległości. W pewnym momencie jego wypowiedź została przerwana przez pojawienie się zaskakujące gościa.
Jeden z uczestników Marszu Niepodległości postanowił zabrać głos i wypowiedzieć kilka zdań na temat manifestacji oraz naszej ojczyzny. Mężczyzna w średnim wieku postanowił wyjawić swój stosunek do stacji TVP INFO i pochwalił kilku pracujących tam dziennikarzy.
TVP Info, nie damy się podzielić. To są wspaniali dziennikarze: Rachoń, Klarenbach, Ogórek. To są naprawdę wspaniali dziennikarze i będziemy ich zawsze bronić. Ja, osobiści, jestem spod Koszalina, przyjadę i będę ich bronił. Zawsze...
Ogromna wpadka podczas dzisiejszego Marszu Niepodległości
Wypowiedź mężczyzny, choć nagła, nie była żadnym zaskoczeniem, ani też problemem dla dziennikarza, który pozwolił mu swobodnie wyjawić swoje zdanie na temat pracy Telewizji Polskiej. Szybko jednak okazało się, że to wcale nie koniec niespodzianek.
W pewnym momencie wypowiedź uczestnika Marszu Niepodległości została przerwana przez innego mężczyznę, który szybko pojawił się przed kamerą i dotarł do mikrofonu. Kamera nie była w stanie uchwycić jego twarzy - widać było jedynie jego czerwoną bluzę z kapturem. Mężczyzna zaskoczył wszystkich swoimi słowami.
Jarosław idziemy po Ciebie!
