Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Aktor miał swój sekret. Kochał go przez całe życie. Sprawa wyszła na jaw po 50 latach
Martyna Pałka
Martyna Pałka 17.07.2024 08:11

Aktor miał swój sekret. Kochał go przez całe życie. Sprawa wyszła na jaw po 50 latach

Marek Barbasiewicz
fot. KAPIF

Marek Barbasiewicz jest jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. Mało kto wie, że w młodości znany artysta ukrywał przed światem swój wielki sekret. O tym, w kim zakochany był ceniony gwiazdor, wiedziała jedynie nieliczna grupa znajomych. Wszystko wyszło na jaw dopiero po latach.

Marek Barbasiewicz ujawnił światu swoją orientację seksualną

Dzisiaj nie jest to tajemnicą, że Marek Barbasiewicz jest gejem, a dla wielu stał się prawdziwą ikoną, kiedy jako pierwszy polski aktor dokonał swojego coming-outu. Gwiazdor zdecydował się na niego w 1992 roku na łamach magazynu “Pani”. Dla jego bliskich znajomych nie była to żadna tajemnica, lecz aktor przez długi czas obawiał się, że poważnie zaszkodzi to jego karierze zawodowej.

W końcu “zachęciła” go do tego groźba więzienia. Wszystko dlatego, że artysta miał spore grono wiernych wielbicielek. Gdy mama jednej z dziewcząt oskarżyła go o uprowadzenie i przetrzymywanie jej córki, Marek Barbasiewicz zabrał głos i ujawnił prawdę o swoim życiu uczuciowym.

Ta dziewczyna wymyśliła historię o porwaniu dla rodziców, bo sama poszła w Polskę. To przelało szalę goryczy... Chciałem też uciąć te wszystkie spekulacje, informacje z gazet, że jestem z tą albo tamtą panią - powiedział w rozmowie z Marią Nurowską w 1992 roku.

Shannen Doherty podpisała jeden dokument przed śmiercią. To wydarzyło się 12 lipca Edyta Golec w objęciach przystojniaka. Czule szeptała mu do ucha i to na scenie

Marek Barbasiewicz przed laty miał swój ogromny sekret

Dopóki jednak ceniony aktor nie ujawnił światu prawdy o swojej orientacji seksualnej, musiał ukrywać się ze swoimi relacjami miłosnymi. Przykładem może być jego związek z jednym z największych artystów polskiego tańca — Gerardem Wilkiem. Para poznała się, gdy Marek Barbasiewicz miał zaledwie 23 lata i był świeżo upieczonym absolwentem łódzkiej filmówki.

Panowie spotkali się podczas festiwalu w Sopocie w sierpniu 1968 roku. Aktor świętował wówczas zakończenie studiów i dostrzegł baletmistrza w tłumie ludzi w holu słynnego Grand Hotelu.

To było przedpołudnie, czekaliśmy w holu na artystów i nagle z półpiętra »spłynął« Gerard! Jak cudne zwieńczenie szczęśliwego czasu. Zobaczyłem go po raz pierwszy. Zjawiskowy, opalony, w piaskowych spodniach i fioletowawej, bardzo rozpiętej koszuli - wspomina aktor na łamach książki “Gerard Wilk. Tancerz”.

Jak wynika z relacji Zofii Rudnickiej, autorki biografii o Gerardzie Wilku, mężczyznom nie było dane porozmawiać, jednak tancerzowi udało się zostawić aktorowi karteczkę ze swoim numerem telefonu, z której ten po kilku dniach skorzystał. Tak też doszło do ich pierwszego spotkania.

ZOBACZ TEŻ: Krystian Ochman obchodzi kolejne urodziny. Tak teraz wygląda.

Gerard Wilk nie chciał być sekretem Marka Barbasiewicza

Po pierwszym spotkaniu na kawie szybko okazało się, że panowie są dla siebie stworzeni. Od tej pory widywali się niemal codziennie przez kilka miesięcy. Niestety, aktor nie chciał jeszcze wtedy oznajmiać całemu światu prawdy o swojej orientacji, a związek z tancerzem wolał trzymać w tajemnicy. Gerard Wilk natomiast nie chciał być “sekretem” swojego ukochanego.

Od tej pory baletmistrz nie mógł narzekać na problemy w strefie zawodowej. Do 1981 roku był członkiem jednej z najbardziej szanowanych grup tanecznych — Baletu XX wieku stworzonego przez Maurice'a Bejarta. Później podjął decyzję o zakończeniu kariery i skupił się na pracy pedagoga. Uczył tańca między innymi w Berlinie, Monachium, Florencji, czy Monte Carlo.

Prywatnie związany był z malarzem Jean-Jacquesem Le Corre. Gerard Wilk zmarł 28 sierpnia 1995 roku w wyniku powikłań związanych z AIDS. O jego zakażeniu wirusem HIV wiedziała zaledwie garstka osób. Zgodnie z jego życzeniem, jego prochy zostały rozsypane przez jego partnera wokół ich posiadłości.